Wywiad - Joanna Jurgała-Jureczka - Zaczytanyksiazkoholik.pl

Co fascynuje Joannę Jurgałę-Jureczkę autorkę książki pt. „Na gorącym uczynku”?


Joanna Jurgała-Jureczka, badaczka i autorka bestsellerów o rodzie Kossaków, w marcu br. wydała książkę pt. „Na gorącym uczynku”. W wywiadzie opowiada o tym, jak wyglądały prace nad książką, kiedy zrodził się pomysł, żeby „wywołać duchy”, czy co sugerowałaby młodym pisarzom szukającym pomysłu i inspiracji na własny utwór literacki.


[Zaczytany Książkoholik] Skąd u Pani zamiłowanie do szeroko rozumianej sztuki?
[Joanna Jurgała-Jureczka] Może mam je w genach? Nie miałam nigdy wątpliwości, jakie wybrać studia ani też czym się zajmować zawodowo.

[ZK] Jaki aspekt spowodował o podjęciu decyzji wydania pierwszej książki?
[JJJ] Byłam dziennikarką, więc pisanie było moim zadaniem, zawsze jednak bardziej niż okolicznościowe artykuły, interesowała mnie wypowiedź innego rodzaju, np. felietony. Stąd już niedaleko droga do wydania książki.

[ZK] Pani najnowsza książka „Na gorącym uczynku” jest napisana w taki sposób, że nawet osoba nielubiąca takiego rodzaju literatury, moim zdaniem śmiało mogłaby po nią sięgnąć. Skąd pomysł, aby powstała właśnie w takiej formie, w formie felietonów pokazujących artystów od zupełnie nieznanej większości osób strony.
[JJJ] Bardzo dziękuję za opinię, to ważne dla pisarza, kiedy dowiaduje się, że udało mu się własną pasją zainteresować czytelnika. „Na gorącym uczynku” jest opowieścią o tym, co mnie fascynuje. Zawsze szukałam w pomnikowych, encyklopedycznych życiorysach jakichś smaczków, niezwykłości; czegoś, co te pomniki ożywia.

[ZK] Okładka „Na gorącym uczynku” to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Tajemniczość, groza, zaskoczenie, ciekawość. Jest intrygująca. W jakich okolicznościach zrodził się na nią pomysł?
[JJJ] Podczas spotkania w wydawnictwie zastanawialiśmy, jaki wizerunek nadać tej publikacji – od okładki począwszy, a na sposobie promowania skończywszy. Wtedy, podczas „burzy mózgów”, zrodził się pomysł, żeby „wywołać duchy”. Wywołać je nie tylko w książce (bo część opowieści tego właśnie dotyczy), ale także zasygnalizować, że ożywiam tych, którzy są już – mówiąc poetycko – po tamtej stronie rzeki życia.

[ZK] W ostatnim czasie coraz częściej słyszy się o plagiatach. Temat dość trudny. Jest to niepożądane, ale nasilające się zjawisko. Co w tym kontekście sugerowałaby Pani młodym pisarzom szukającym pomysłu i inspiracji na własną książkę?
[JJJ] Zawsze, nawet pisząc o zdarzeniach i osobach, o których ktoś już kiedyś pisał (to dotyczy wielu moich bohaterów) – koniecznie trzeba dotrzeć do źródła, szukać dokumentów, a przede wszystkim mieć swoje spojrzenie i swoją interpretację. Nie wolno pracować metodą: – kopiuj – wklej.
A jak szukać inspiracji? Wystarczy się rozejrzeć. Scena u fryzjera, pogawędka z taksówkarzem, który jest świetnym obserwatorem i ma wiele smakowitych historii do opowiedzenia; własne przeżycia i emocje – to wszystko może stać się osią znakomitej powieści.

CO DECYDUJE O SUKCESIE?
Talent, szczęście i pracowitość.

CO MOTYWUJE PANIĄ DO DZIAŁANIA?
Wrodzona potrzeba aktywności.

FILM, KTÓRY WYWARŁ NA PANI NAJWIĘKSZE WRAŻENIE TO…
„Makrokosmos” – film opowiadający o wędrówkach ptaków.

JAKĄ KSIĄŻKĘ Z DOTYCHCZAS PRZECZYTANYCH MOŻE PANI POLECIĆ?
„Krzyżowcy” – epopeja krucjat Zofii Kossak.

NAJBLIŻSZY URLOP SPĘDZĘ…
W Molunacie – na pograniczu Chorwacji i Czarnogóry.

CO CENI PANI W LUDZIACH?
Poczucie humoru i serdeczność.

NIEZAPOMNIANE MIEJSCE?
Śląsk Cieszyński – moje sacrum i centrum świata.

KULTURA, W JAKIEJ POSTACI?
Każdej, w zależności od upodobań odbiorcy.

JAKĄ UMIEJĘTNOŚĆ CHCIAŁABY PANI OPANOWAĆ DO PERFEKCJI?
Chciałabym biegle mówić po angielsku i francusku.

W CZASIE WOLNYM …
Jeżdżę na rowerze.

[ZK] Jakie odczucia towarzyszą Pani z chwilą postawienia ostatniej kropki w książce?
[JJJ] Zmęczenie. Prawie zawsze nad wszystkimi odczuciami dominuje zmęczenie. Oczywiście, nie można w pełni tego porównywać, ale jakieś skojarzenie z narodzinami można zaryzykować. Oto bowiem narodziła się książka, efekt wysiłku i ciężkiej pracy. Potem przychodzi radość, szczęście i potrzeba wydania na świt kolejnej książki, kolejnego „dziecka”.

[ZK] Czego w życiu się Pani najbardziej boi?
[JJJ] Choroby, bezradności, rozpaczy, śmierci, katastrof, wojen… Chyba tego, czego wszyscy się boimy.

[ZK] Jaki gatunek literacki byłby ostatnim, na który by się Pani zdecydowała, myśląc o kolejnej książce, i dlaczego?
[JJJ] Nie potrafiłabym napisać horroru.

[ZK] Czy pisanie to Pani sposób na życie?
[JJJ] Od zawsze piszę. Nie od zawsze książki, bo pisywałam też artykuły, rozprawy naukowe, różnego rodzaju publikacje; ale pisanie jest moim sposobem na życie. Grochowiak pięknie powiedział:

„Godziny przy piórze – one leczą rany”. Doświadczyłam tego i doświadczam.

[ZK] Jak długo trwał „proces twórczy” nad książką „Na gorącym uczynku”?
[JJJ] Kilka lat. Część tekstów była najpierw publikowana w gazecie dla Polaków w Republice Czeskiej, a część powstawała na użytek tej książki (np. opowieść o Ochorowiczu, Glorii Kossak, wróżce Romie Steckiej). Te ostatnie pisałam kilka miesięcy.

[ZK] W jakich warunkach pisze się Pani najlepiej? Czy wenie twórczej sprzyja jakiś konkretny klimat, miejsce, pora dnia, etc.?
[JJJ] Piszę w altance, odkąd zaczyna się wiosna. Piszę w domu: przy biurku, przy stole w kuchni, kiedy gotuję obiad; w hotelach, kiedy podróżuję – piszę o każdej porze dnia i nocy. Staram się wykorzystywać wolne chwile, bo nie tylko czekam na natchnienie, ale muszę wykonać solidną i żmudną pracę archiwalną, zanim zacznie się prawdziwa przyjemność tworzenia.

[ZK] Czego życzyłaby Pani sobie w nadchodzącym czasie?
[JJJ] Pokoju, spokoju i zdrowia. Chyba to nam wszystkim jest teraz najbardziej potrzebne.

Fot. Joanna Jurgała-Jureczka
Grafika: Zaczytany Książkoholik


Dodaj komentarz


Czytaj także

Tysiąc kawałków

„Tysiąc kawałków” Anny Ziobro – dodaję do ulubionych

Czytając książkę „Tysiąc kawałków” można zauważyć, jak ważne jest, aby mimo wszelkich przeciwności losu, jakie stają nam na drodze do szczęśliwego i długotrwałego związku nie poddawać się, ale co ważne rozmawiać ze sobą, wyjaśniać niedomówienia i to, co leży nam na sercu na każdym etapie naszego związku.


Chór zapomnianych głosów

Rozbudza wyobraźnie – „Chór zapomnianych głosów”, Remigiusz Mróz

Obecnie wokół Remigiusza skupiamy sie głównie na nowościach, które publikuje, ja natomiast postanowiłam rozpocząć swoją historię z kanałem na facebooku od dodania książki ciut starszej, a mimo to godnej uwagi. Jeśli interesuje Was SF, horror, sensacja, intryga, kryminał … to na pewno lektura przypadnie Wam do gustu.