Pod kluczem

Totalne zaskoczenie – „Pod kluczem”, Ruth Ware


Dom jak z bajki stanie się jej najgorszym koszmarem. O tym w „Pod kluczem”.

Z Ruth’em Ware autorką książki „Pod kluczem” to moje pierwsze spotkanie. Nie dziwię się Remigiuszowi Mrozowi, że sam chciałby bronić Rowan. Historia jest przedstawiona w formie dialogu pomiędzy Rowan, która spędza czas w więzieniu Jej Królewskiej Mości w Charnworth a Panem Wrexham’em, prawnikiem. Rowan chciałaby, aby to właśnie on ją bronił. Nasza bohaterka ma dwadzieścia siedem lat i została oskarżona o zabicie dziecka Państwa Elincourtów. Zanim została nianią, pracowała w żłobku.

Pewnego dnia Rowan natrafiła w Internecie na ogłoszenie, że duża rodzina poszukuje doświadczonej niani, a ważnym aspektem jest to, że rocznie oferują 55 000 funtów, samochód do dyspozycji oraz ośmiotygodniowe wakacje raz w roku. Oferta jak marzenie, tym bardziej że zawierała również zakwaterowanie. Rowan udało się zainteresować potencjalnych pracodawców swoim CV i została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Na domiar złego pociąg miał opóźnienie i na miejsce dotarła dopiero po sześciu godzinach jazdy. Ze stacji odebrał ją Jack Grant tzw. człowiek od wszystkiego u Sandry i Billa Elincourt.

Kiedy dotarli, jej oczom ukazał się dom w stylu wiktoriańskim, jak z dziecięcego rysunku. Dom położony na uboczu, z dala od wszystkiego i wszystkich. Rowan zaskoczyło również to, że dom wewnątrz posiada m.in. monitoring sterowany z aplikacji w komórce. Udało jej się otrzymać pracę, poznać wspaniałe dziewczynki, którymi miała się zajmować. Minus był taki, że praktycznie od razu została rzucona na głęboką wodę, ponieważ jej pracodawcy musieli wyjechać w delegację. Byli właścicielami rodzinnego biura architektonicznego. Sandra zostawiła nowej niani opasły segregator zawierający wszystkie informacje na temat dzieci, posiłków, zabaw, domu … praktycznie każde jej pytanie tam znajdowało odpowiedź. Już na samym początku została poinformowana, że kilka opiekunek przed nią z dnia na dzień opuszczały pracę.

Pierwszy dzień nie należał do prostych. Dzieci nie za bardzo polubiły nową nianię, tłumaczyła to sobie tym, że co chwila któraś je opuszczała i boją się po prostu ponownego rozczarowania. Robiły jej ciągle pod górkę. Pewnego dnia zaprowadzały ją do …trującego ogrodu. O tym, że były tam trujące rośliny dowiedziała się od Sandry, która nie pochwaliła tego pomysłu. Tłumaczenia, że dziewczynki same ją tam zaprowadziły, nie dawały wiary, bo przecież w segregatorze miała opisane to miejsce dokładnie. Wiele lat temu córka właściciela tego ogrodu zjadła dżem, do którego trafił trujący owoc z niego. Właściciel po tym, jak oszalał, zamknął ogród, a dom po wielu latach został kupiony właśnie przez Sandrę i Billa.

Rowan spotykały różne dziwne rzeczy. Nad swoją sypialną słyszała, jakby ktoś cały czas spacerował w tę i we w tę, zniknął jej klucz, który była święcie przekonana, gdzie zostawiła, ktoś włączał światło na parterze domu, kiedy już praktycznie spała. Spotykała różne napisy np. nienawidzimy cię, wynoś się. Jedna z dziewczynek powiedziała jej nawet, że duchom to by się nie spodobało. Znalazła nawet w domu trujący kwiat. Wariowała, bała się o siebie. Podejrzewała, że to było powodem, że wcześniejsze opiekunki uciekały z tego domu.

Najstarsza z córek Państwa Elincourt nakryła Rowan na kłamstwie, co do tożsamości. Kto w takim razie stworzył postać Idealnej Niani Rowan, w zapiętym pod szyję kardiganie, z przyklejonym uśmiechem i idealnym CV?

Pewnego dnia zdarzyło się nieszczęście, jedna z dziewczynek została znaleziona martwa pod domem – wypadła z okna. Opiekunka została oskarżona oto, że wypchnęła dziecko z okna.

Czy rzeczywiście stała za tym morderstwem? Dlaczego podawała się za Rowan Caine, a tym samym ukrywała swoja prawdziwą tożsamość? Czy w posiadłości rzeczywiście straszyło?

Reasumując. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Praktycznie obstawiałam kogoś innego za całym tym szaleństwem związanym z duchami, a tutaj niespodzianka. Autorka prowadzi nas przez świetnie napisaną historię z totalnym zaskoczeniem w tle. Dopiero na sam koniec dowiadujemy się, jakie były prawdziwe intencje Rowan i czym się kierowała. Książkę czytało się szybko z niezwykłym zaciekawieniem, czuło się, aż wręcz niepokój, jaki towarzyszył naszej bohaterce, kiedy stykała się z tymi wszystkimi dziwnymi sytuacjami. Polecam z całego serca.



Tytuł: Pod kluczem
Tytuł oryginału: The Turn of the Key
Autor: Ruth Ware
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 01-07-2020
Ilość stron: 414
Oprawa: miękka
Cena okładowa: 39,90 zł


Dodaj komentarz


Czytaj także

Krwawe Łzy, Wojciech Wójcik, zaczytanyksiazkoholik.pl

„Krwawe łzy” autorstwa Wojciecha Wójcika – dodaję do ulubionych!

„Mieszkańcy przygranicznych Długosielc w zrujnowanej stodole znajdują ciało mężczyzny z poderżniętym gardłem. Komisarz Paweł Łukasik rozpoznaje w nim ojca Wiktorii, swej byłej dziewczyny, która – z tajemniczych powodów – postanowiła od niego odejść. To duża sprawa jak na prowincjonalny posterunek, ale w końcu Łukasik to dawny as komendy głównej.


Amon. Mój dziadek by mnie zastrzelił-Nikola Sellmair - Jennifer Teege - zaczytanyksiazkoholik.pl

Nie przejdziesz obok tego obojętnie – „Amon. Mój dziadek by mnie zastrzelił”

„Prawdziwa historia wnuczki jednego z największych zbrodniarzy hitlerowskich.” Jennifer Teege pewnego dnia będąc w Centralnej Bibliotece w Hamburgu, natrafiła na książkę, która wzbudziła jej zainteresowanie a dokładniej czarno-białe zdjęcie na okładce tejże książki. Twarz tej kobiety wydawała jej się znajoma. Przeczytała podtytuł: Historia Moniki Göth, córki komendanta obozu