
Książka, która zapada w pamięć – „Widać było tylko szczęście”, Grégoire Delacourt
O dzieciństwie, które nas kształtuje. O miłości, która nas okalecza. O przebaczeniu i odkupieniu, które mimo wszystko są możliwe. „Widać było tylko szczęście”.
„Widać było tylko szczęście” to dość trudna w czytaniu, dramatyczna i smutna zarazem książka. Mimo wszystko ma w sobie coś, co nie pozwala się od niej oderwać. W trakcie czytania poznajemy historię Antoine’a, od dzieciństwa, aż po dorosłe życie z żoną i dziećmi. Nasz bohater nie miał beztroskiego życia. Dużą rolę odegrało odejście matki. Pokazane jest tutaj jak odejście jednej osoby, może zmienić życie innych osób. Miał on za złe ojcu, że nie walczył o matkę. Matce, że go zostawiła. Autor porusza w niej bardzo ważne aspekty naszego życia. Niekiedy mimo wielkich chęci nie zawsze da się utrzymać rodzinę w całości. Nasz bohater kopiował błędy swoich rodziców we własnym życiu, nie potrafił sobie z tym radzić. Postępował tak, jak miał to pokazane we wzorcu z dzieciństwa. Antoine przeglądając zdjęcia, widzi na nich w głównej mierze tylko szczęście, nie widać tego, co nadciąga, a nadciąga to, co złe. Jaki wpływ nasze dzieciństwo może mieć na nasze późniejsze dorosłe życie? Jak się okazuje, ogromny.
Dużą zaletą jest tutaj zabieg krótkich rozdziałów, o dość specyficznych tytułach, np. pięć franków, majątek, 2:1, sześć miesięcy pensji, etc.
…Zrozumieć, to zrobić krok olbrzyma ku drugiemu człowiekowi. To początek przebaczenia…
Mimo swojej dramaturgii jest to piękna powieść, trzeba tylko się na nią odpowiednio nastawić i mimo specyficznego moim zdaniem języka dać jej szansę. Jak już się ją da, to nie zawiedziemy się.
Na zakończenie warto jeszcze wspomnieć, że jest to powieść nominowana do Nagrody Goncourtów, czyli francuskiej nagrody literackiej, którą ufundował w 1896 w swoim testamencie francuski pisarz Edmond de Goncourt. Nagroda może być przyznana jednemu autorowi tylko raz w życiu. Jedynym wyjątkiem, który otrzymał ją dwukrotnie, był Romain Gary.
Tytuł: Widać było tylko szczęście
Tytuł oryginału: On ne voyait que le bonheur
Autor: Grégoire Delacourt
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Data wydania: 27-02-2019
Ilość stron: 252
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładowa: 36,99 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

„Mowy nie ma!” autorstwa Żanety Pawlik
O życiowych zakrętach i nowych początkach. Małgorzata to kobieta spełniona. A przynajmniej tak by się wydawało na pierwszy rzut oka. Żona, matka, nauczycielka w liceum, lubiana przez uczniów. Mało kto domyśliłby się, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. W świąteczny wieczór Małgorzata przyłapuje męża na zdradzie. Świadkiem kłótni jest nowy sąsiad Adam, który cudem unika uderzenia iPadem, wyrzuconym w afekcie z trzeciego

Małgorzata Musierowicz otrzymuje Nagrodę Literacką Skrzydła Dedala 2020
Nagrodę Literacką Skrzydła Dedala, przyznawaną przez Bibliotekę Narodową, w 2020 roku otrzymuje Małgorzata Musierowicz, autorka i ilustratorka książek dla dzieci i młodzieży, w tym Jeżycjady.