„Powrót”, Nicholas Sparks
Nicholas Sparks powraca z najnowszą powieścią utrzymaną w duchu „I wciąż ją kocham” i „Pamiętnika”!
Ukrywający się przed światem lekarz oraz dwie kobiety, których sekrety zmienią jego życie…
Trevor Benson nie zamierzał wracać do miasteczka New Bern w Karolinie Północnej. Głównie dlatego, że nie przewidywał, że zostanie straszliwie ranny w wypadku podczas misji wojskowej, na której był lekarzem. I że wtedy odziedziczona po dziadku stara chata wyda mu się idealnym schronieniem.
Trevor nie przewidywał też, że w New Bern znajdzie kogoś, kto poruszy mu serce. Kiedy jednak spotyka Natalie, zastępczynię miejscowego szeryfa, nie może tak po prostu o niej zapomnieć. Ale nawet gdy wydaje się, że Natalie odwzajemnia jego uczucia, nadal pozostaje zadziwiająco odległa… A Trevor zastanawia się, co kobieta ukrywa.
Jego pobyt w New Bern dodatkowo komplikuje obecność ponurej nastolatki, Callie, która mieszka w przyczepie kempingowej przy drodze. Trevor ma nadzieję, że Callie wie coś o tajemniczej śmierci jego dziadka i za wszelką cenę próbuje wyciągnąć od niej wskazówki, które mogłyby rzucić na nią nowe światło.
Nieustępliwa chęć poznania prawdy pozwoli Trevorowi zrozumieć prawdziwe znaczenie miłości i przebaczenia. I da mu ważną lekcję – o tym, że w życiu, aby iść naprzód, często musimy wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło.
Źródło: Wydawnictwo Albatros
Tytuł: Powrót
Tytuł oryginału: The return
Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 27-01-2021
Ilość stron: 416
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładowa: 39,90 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także
Wspólne dzieło Gabrieli Gargaś oraz Marcela Woźniaka – „Tysiąc obsesji”
Książka napisana wspólnie przez Gabrielę Gargaś oraz Marcela Woźniaka – „Tysiąc obsesji”. Jakoś do tej pory nie znałam twórczości tych pisarzy i nie wiem, czy dzisiaj recenzowana książka jest lepsza, czy gorsza gatunkowo od innych.
Książka, która zapada w pamięć – „Mokre rzęsy dziewcząt”, Maciej Adamczyk
To historia, która sprytnie łączy w sobie potencjał gromkich wzruszeń i dekonstrukcji miłosnego pola gry. Maciej Adamczyk gra na słowach tak, jakby po gęstych rzęsach przejeżdżał smyczkiem namoczonym w żywicy. To nie 99 problemów, ale 99 stron, a każda z nich to harda emocjonalna przeprawa dla wymagającego czytelnika.