
Katarzyna Michalewicz
Wielu z Was spodobała się książka „Sekrety Żony Mandaryna” tak więc dzisiaj kilka zdań o pisarce, od samej pisarki.
Mieszkam we Wrocławiu. Jestem doktorantką historii na Uniwersytecie Wrocławskim. Prowadzę także zajęcia z ,,Historii Japonii” na wrocławskiej sinologii i koreanistyce, działam we wrocławskiej Sekcji Azjatyckiej Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, a także od czasu do czasu piszę m.in. dla ,,Świata Wiedzy Historia” i ,,Joemonster”. Od wielu lat interesuję się Chinami i Japonią, a szczególnie losami Polaków w Chinach, a obecnie także…marketingiem i polityką historyczną. Niedawno, jako self-publisher, zadebiutowałam powieścią przygodowo-historyczną: ,,Sekrety Żony Mandaryna”, chociaż samą historię napisałam…pięć lat temu (łatwiej książkę napisać, niż na nią zarobić i wydać). Na okładce książki znajduje się oryginalny obraz średniowiecznego malarza Zhou Wenju, a w środku opowieść ,,ilustruje” 10 klimatycznych zdjęć chińskich antyków. Zapraszam wszystkich serdecznie na stronę www.sekrety-zony-mandaryna.pl, gdzie znajdują się fragmenty powieści, informacje o Polonii w Chinach, a także zdjęcia z kilku sesji, którą zorganizowałam wraz ze Znajomymi, z pomocą Uniwersytetu Wrocławskiego, wrocławskiego Ogrodu Botanicznego oraz Instytutu Konfucjusza. Moja książka została nominowana przez Internautów do ,,Najlepszej Książki Historycznej II półrocza 2019″ organizowanej przez Histmag oraz Granice.pl.
Pani Katarzynie życzę wszystkiego co najlepsze oraz realizacji planów pisarskich.

Dodaj komentarz
Czytaj także

Erotyk jakich mało – „Seks, zombie i krew”, Małgorzata Wiśniewska-Cichowska
Taylor McPherson w dniu w którym opuszcza mury poprawczaka świat się zmienił. Ogarnęła go zaraza a przeciwnikiem w walce o życie jest zombie oraz drugi człowiek. Wraz z grupą przyjaciół zmierzają przez miasta w poszukiwaniu żywności oraz schronienia. Człowiek dla człowieka stał się wrogiem, muszą walczyć o jedzenie i często niestety walka kończy się dla jednej ze stron śmiercią.

Jan Hahn zabiera nas w podróż po Śląsku w książce pt. „Śląsk magiczny”
Dawno dawno temu Śląsk znajdował się prawie na równiku, zderzenie płyt kontynentalnych spowodowało wypiętrzenie się Sudetów. Flora i fauna była wówczas ogromna. Wyobraźcie sobie latające ważki o rozpiętości skrzydeł jednego metra albo wije o długości 2,5 metra? A co powiedzielibyście na rośliny o wysokości 50 metrów, np. skrzypy, widłaki, paprocie … Tak było miliony lat temu