Wywiad - Anna Potyra - Zaczytanyksiazkoholik.pl

Jakie książki z dotychczas przeczytanych poleca Anna Potyra?


Tym razem bliżej dała nam się poznać, Anna Potyra. Z rozmowy z autorką dowiecie się m.in., skąd wziął się pomysł na komisarza Adama Lorenza, bohatera powieści pt. „Pchła”, „Potwory” i najnowszej „Pakt”, co sądzi na temat stwierdzenia Bartka Węglarczyka, „że wyrasta na królową polskiego kryminału”, czy to, jaką umiejętność chciałaby opanować do perfekcji. Zapraszam do lektury.


[Zaczytany Książkoholik] Jaki aspekt spowodował o podjęciu decyzji wydania pierwszej książki?
[Anna Potyra] O tym zadecydował splot przypadków. Nigdy nie planowałam pisać. Najpierw było opowiadanie dla męża, potem książeczki dla moich dzieci i zanim się obejrzałam, zrobiło się z tego całkiem poważne zajęcie.

[ZK] Czy emocje towarzyszące przy premierach poszczególnych książek różnią się od siebie?
[AP] Nie, zawsze jest tak samo. Cieszę się, że książka trafia w ręce Czytelników, ale jednocześnie odczuwam obawę o to, jak zostanie przyjęta.

[ZK] Skąd pomysł na komisarza Adama Lorenza?
[AP] Adam Lorenz był skrojony na miarę według mojego gustu. Na początek dostał kilka atrybutów, żeby był charakterystyczny. Potem już tylko urzeczywistniał się w mojej wyobraźni. Kształtowałam go tak, żebym ja go lubiła. W końcu spędzałam w jego towarzystwie sporo czasu.

[ZK] W ostatnim czasie coraz częściej słyszy się o plagiatach. Temat dość trudny. Jest to niepożądane, ale nasilające się zjawisko. Co w tym kontekście sugerowałaby Pani młodym pisarzom szukającym pomysłu i inspiracji na własną książkę?
[AP] Jeśli książka jest autentyczna, to nigdy nie będzie plagiatem. Taka książka zaczyna się od jakiejś myśli, refleksji autora, pomysłu na coś więcej niż tylko linię wydarzeń. Natomiast w przypadku gdy to ma być produkt powstały ze zlepku technik i sztuczek, niemal nieuniknione jest powielanie schematów. To pewnie kwestia wyczucia i proporcji. W przypadku gdy je się przekroczy, można usłyszeć niemiłe oskarżenia. Pytanie, czy niesłuszne.

[ZK] Jakie odczucia towarzyszą Pani z chwilą postawienia ostatniej kropki w książce?
[AP] Ogromna ulga. Książka to naprawdę spory projekt. Kiedy rozpoczynam pracę, tonę w karteczkach, zapiskach pełnych strzałek, przepisywanych wciąż na nowo i uzupełnianych skryptach… W gruncie rzeczy z tego nie korzystam, bo wszystko i tak mam w głowie, ale tak się boję, że coś zapomnę, albo pomieszam, że ten stos bazgrołów ciągle rośnie. I kiedy wreszcie ten chaos jest opanowany, nie muszę już się martwić o mikroskalę tekstu ani o makroskalę, o chronologię, o spójne zaprezentowanie wydarzeń i oddanie tego, co między wierszami, odczuwam wielką, niewypowiedzianą ulgę.

[ZK] W rekomendacji „Paktu” Bartosz Węglarczyk twierdzi, że wyrasta Pani na królową polskiego kryminału”. W jaki sposób ocenia Pani sama siebie w tym aspekcie i czy właśnie tak, chciałaby być postrzegana przez czytelników.
[AP] To oczywiście bardzo miły komplement, jednak ja sama nie czuję się żadną królową. Staram się pisać takie książki, jakie sama chciałabym przeczytać. Jeśli moje nazwisko stanie się dla czytelników marką, kojarzącą się z solidnym kryminałem, będę w pełni usatysfakcjonowana.

[ZK] Czego w życiu się Pani najbardziej boi?
[AP] Boję się tylko o swoich bliskich. Ich bezpieczeństwo i zdrowie. Nic innego nie spędza mi snu z powiek.

CO DECYDUJE O SUKCESIE?
Determinacja i szczęście.

CO MOTYWUJE PANIĄ DO DZIAŁANIA?
Ambicja, marzenia, plany – w głowie mam zawsze sto pomysłów, więc działam dużo 😉

FILM, KTÓRY WYWARŁ NA PANI NAJWIĘKSZE WRAŻENIE TO…
W ostatnim czasie Bohemian Rhapsody.

JAKĄ KSIĄŻKĘ Z DOTYCHCZAS PRZECZYTANYCH MOŻE PANI POLECIĆ?
Święto ognia Jakuba Małeckiego, Kult Łukasza Orbitowskiego i Gorzko gorzko Joanny Bator.

NAJBLIŻSZY URLOP SPĘDZĘ…
W Dolomitach.

CO CENI PANI W LUDZIACH?
Przyzwoitość.

NIEZAPOMNIANE MIEJSCE?
Klify Seven Sisters.

KULTURA, W JAKIEJ POSTACI?
Książka, teatr, film. Czasem opera.

JAKĄ UMIEJĘTNOŚĆ CHCIAŁABY PANI OPANOWAĆ DO PERFEKCJI?
Robienia makijażu 😉

W CZASIE WOLNYM …
Jeżdżę konno.

[ZK] Często się zdarza, że autorzy książek utożsamiają się w jakiejś części ze swoimi bohaterami. Jak to jest w Pani przypadku?
[AP] Moi bohaterowie mają być autentyczni, ludzcy, pełnokrwiści. I całkowicie fikcyjni. Lubię ich, znam ich doskonale, ale się z nimi nie utożsamiam. Co najwyżej czuję poczucie wspólnoty, jeśli akurat tak się złoży, że mają na jakiś temat takie samo zdanie, jak ja.

[ZK] Jaki gatunek literacki byłby ostatnim, na który by się Pani zdecydowała, myśląc o kolejnej książce, i dlaczego?
[AP] Fantasy. Kompletnie tego nie czuję i prawdę mówiąc, niezbyt dobrze znam. Z całą pewnością nie umiałabym napisać książki, która usatysfakcjonowałaby fanów gatunku.

[ZK] Czy pisanie to Pani sposób na życie?
[AP] Pisanie to mój sposób na dopełnienie siebie.

[ZK] W jakich warunkach pisze się Pani najlepiej? Czy wenie twórczej sprzyja jakiś konkretny klimat, miejsce, pora dnia, etc.?
[AP] Otoczenie ani pora dnia nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Potrzebuję tylko odrobinę spokoju.

[ZK] Czego życzyłaby Pani sobie w nadchodzącym czasie?
[AP] Wiem, że zabrzmię jak finalistka konkursu Miss World, ale teraz naprawdę marzę jedynie o pokoju na świecie. Barbarzyństwo rozgrywające się w Ukrainie ścina mi krew w żyłach. Życzę tym ludziom, żeby ich cierpienie i strach już się skończyły.

Fot. Mikołaj Starzyński
Grafika: Zaczytany Książkoholik


Dodaj komentarz


Czytaj także

TOPR 2, Beata Sabała-Zielińska, zaczytanyksiazkoholik.pl

Ta książka daje do myślenia – „TOPR 2. Nie każdy wróci”, Beata Sabała-Zielińska

„Czy jest ktoś, kto nie słyszał o wypadku na Giewoncie latem 2019 roku? Czy jest ktoś, kto nie śledził, nie komentował, nie angażował się emocjonalnie w walkę o życie grotołazów uwięzionych nieco wcześniej w Jaskini Wielkiej Śnieżnej? Jeśli wydaje Wam się, że wiecie o tych wypadkach sporo, po przeczytaniu tej lektury zrozumiecie, że wiedzieliście niewiele!”


Blog książkowy - Nie tylko historia miłosna - Przed grudniem - Joana Marcús - zaczytanyksiazkoholik.pl

Nie tylko historia miłosna – „Przed grudniem”, Joana Marcús

To powieść, która zyskała ogromną popularność na platformie Wattpad, a po wydaniu w formie książki stała się bestsellerem w Hiszpanii. Czy u nas w Polsce również zyska taką popularność? Autorka, Joana Marcús wciąga czytelnika w historię miłości i namiętności, gdzie każdy dzień prowadzi nas bliżej nieuchronnego grudnia, który stanowi punkt kulminacyjny narracji.