Wywiad - Katarzyna Mak 2 Zaczytanyksiazkoholik.pl

Czym w najbliższym czasie zaskoczy nas Katarzyna Mak?


Zapraszam Was na wywiad! Dowiecie się z niego m.in. dlaczego mąż pisarki jeden z jej cykli określa mianem „kulturalny erotyk”? Jakie emocje towarzyszą autorce w dniu premiery książki? Jakimi zasadami kieruje się w życiu? Miłej lektury!

Czy pamięta Pani co spowodowało, że chwyciła Pani za „pióro” i zaczęła tworzyć pierwsze dzieło literackie?

Oczywiście. Pierwsze próby pisania podjęłam jeszcze w szkole podstawowej, ale… nie chcę o tym mówić. A tak na poważnie, to stało się to w chwili, kiedy mój mąż uległ wypadkowi przy pracy. Dużo wówczas zmieniło się w moim życiu i aby to jakoś przeżyć, wkroczyłam w świat fantazji.

Pani mąż określił cykl książek Pani autorstwa mianem „kulturalny erotyk”. Pytanie zasadnicze brzmi dlaczego kulturalny? Pytam, bo odnoszę wrażenie, że te bardziej perwersyjne i wulgarne są bardziej trendy.

Ja nie kieruję się trendami. Ja piszę to, co kocham, co gra w mojej duszy. A że jestem szczęśliwie zakochana od dwudziestu pięciu lat w jednym mężczyźnie, a że uwielbiam seks z nim, to czemu nie erotyk. A dlaczego kulturalny? Bo dla mnie ku…as to nie jest część ciała, a człowiek (płeć obojętna), który, np. wymusi mi pierwszeństwo na drodze.

W jakich warunkach pisze się Pani najlepiej? Czy wenie twórczej sprzyja jakiś konkretny klimat, miejsce, pora dnia, etc.?

Różnie z tym bywa. Czasem jest to czarna noc, czasem dzień. Ale zawsze staram się mieć względną ciszę, o co ostatnio naprawdę trudno. Niemniej najwięcej historii rodzi się nocą.

Czy pisanie książek to Pani sposób na życie?

Nie, choć nie wyobrażam sobie już bez tego życia. To moja siła napędowa.

Każdy pisarz spotyka się z krytyką swoich książek. Czy spotkało to Panią? Jak sobie Pani z tym radzi?

Krytyka to względne pojęcie. Lubię tylko konstruktywną, taką, z której mogę wyciągnąć wnioski i nauczyć się nie popełniać tych samych błędów. Brzydzę się hejtem, a i taki na mnie już spadł, niestety. Nie wiem, skąd taki się bierze, z zazdrości?

Co w Pani książkach stanowi swoisty magnes na czytelnika? Jakie elementy Pani twórczości decydują o tym, że czytelnik zechce sięgnąć po kolejną pozycję Katarzyny Mak?

To już chyba nie jest pytanie do mnie. O to warto byłoby spytać czytelników. Jednak z tego, co wiem, moi czytelnicy uwielbiają emocje, które im serwuję, a których z kolei dostarczają mi moi bohaterowie, którzy nie zawsze mnie słuchają i chadzają własnymi ścieżkami.

4 sierpnia to data premiery książki „Inna niż wszystkie”, którą mam okazję obejmować patronatem medialnym. Jakie emocje towarzyszą Pani w związku z premierą?

Ekscytacja. Zawsze z wytęsknieniem czekam na kolejną książkę. I jak zawsze czekam z zapartym tchem na wrażenia czytelników. To dla nich tworzę te historie i to ich zdania ciekawa jestem najbardziej.

Bogaty facet poznaje szarą myszkę… Schemat jest dość popularny. Czy nie obawiała się Pani porównania „Dotyku Anioła” do „Grey’a” Jamesa EL czy też „365 dni” Blanki Lipińskiej?

Nie. I nie rozumiem dlaczego akurat do nich? Przecież to nie jedyne ciekawe historie. Niemniej dziękuję za przyrównanie, czuję się zaszczycona. Poza tym uważam, że w każdej historii, zupełnie jak w życiu, znajdujemy podobieństwa i nie uważam, aby Angel była podobna do Anastazji Steele, czy Laury Biel. To całkiem inne postaci.

Jakimi zasadami stara się Pani kierować w życiu?

Uczciwość, prawdomówność i bycie po prostu sobą, bez względu na to, co pomyślą o tobie inni.

Co oprócz pisania daje Pani radość życia?

Moja rodzina. Moje życie.

Teraz „Inna niż wszystkie”. Czego możemy wyczekiwać w najbliższym czasie?

„Garść miłości, okruchy szczęścia” – już w październiku. W styczniu: „Taka jak ona” – czyli kontynuacja „Innej niż wszystkie”. Następnie „Do Zatęsknienia” i „Do Zapomnienia”, „Dziewczyna z okładki”, „Dziewczyna z jego snu” i…. wiele, wiele innych, których na chwilę obecną terminów nie mogę jeszcze zdradzić.

Czego mogę Pani życzyć?

Zdrowia, bo na resztę każdy z nas ma wpływ.




Dodaj komentarz


Czytaj także

Marina - Angela Santini - zaczytanyksiazkoholik.pl

„Marina”, Angela Santini

On, Troy Tracker, Amerykanin szmuglujący narkotyki na skalę, jakiej nie powstydziłby się sam El Chapo. Chłopak z ulicy, którego jedyną słabością jest jego młodsza siostra. Wychowuje ją, odkąd wyszedł z poprawczaka, i robi wszystko, by zapewnić jej namiastkę normalnego życia. Jednak Maria pragnie wreszcie wyrwać się z nadopiekuńczych macek brata – i już zaplanowała, jak to zrobi. Ona, Marina Moore, absolwentka wydziału biokinezjologii i fizjoterapii. Zmęczona nadmierną troską ojca, postanawia spróbować życia na własną rękę. Zrządzeniem losu trafia


Alicja Horn, Wyleczeni, zaczytanyksiazkoholik.pl

Dla fanów thrillerów medycznych – „Wyleczeni”, Alicja Horn

„Wyleczeni to pierwszy polski thriller medyczny napisany przez lekarza, w którym wielopoziomowa intryga kryminalna łączy się z sugestywnym obrazem szpitalnej rzeczywistości widzianej od środka. Zrób rachunek sumienia, zanim trafisz do szpitala”