Nie ufam już nikomu

Przedpremierowo „Nie ufam już nikomu” autorstwa Klaudii Muniak


Nic nie wydaje się rzeczywiste, wszystko budzi we mnie lęk. A prawda jest nieuchwytna. Zobacz, jak rodzi się obłęd… „Nie ufam już nikomu”.

29 lipca br. Klaudia Muniak odda w nasze ręce kolejny thriller psychologiczny „Nie ufam już nikomu”. Jest to moje ponowne spotkanie z twórczością autorki. Jak było tym razem?

Poznajemy Igę Wilczak. Dziewczynę, która, tyle, co urodziła synka Joachima. 11 czerwca dwa tysiące piątego roku, 11 godzina wieczorem, 11 tydzień ciąży – wydarzyło się coś, co zaważyło na jej dalszym życiu. W opiece nad dzieckiem pomaga jej mama. Bez niej Iga nie dałaby sobie rady, mimo niezbyt dobrych relacji kobiety jakoś się dogadują i wspierają. Mąż Natan spędza sporo czasu w pracy, ale wspiera swoją żonę w opiece nad Joachimem. Młoda matka cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Chodzi również do psychoterapeuty. Depresja poporodowa, antydepresanty. Nie wie, co jest jawą, a co snem. Rzuca dzieckiem o kanapę – jednak okazuje się, że to sen. Inna sytuacja to wózek z Joachimem wjeżdża pod pędzący samochód – również na szczęście to nie jawa.

Zanim zaszła w ciążę razem z Natanem pracowała w firmie farmaceutycznej specjalizującej się w leczeniu chorób cywilizacyjnych. Jej mąż awansował na kierownika działu informatyki i oprogramowania medycznego. Firma zajmuje się również sprzedażą aplikacji medycznej, z której sama Iga korzysta. Pod skórą na ramieniu miała wszczepiony chip, który dzięki zaprogramowanym informacjom w aplikacji dawkował odpowiednie ilości leków o danej godzinie. Dawało to gwarancję tego, że nie zapomni się zażyć leku. Natan cały czas utwierdza się w przekonaniu, że Iga przyjmuje leki. W aplikacji wskazane jest również odnotowywanie różnych dziwnych sytuacji. Iga odnotowuje, że ma halucynacje. Takie notatki pozwalają algorytmowi dobierać nowe dawki.

Pewnego dnia na ciałku Joachima Iga dostrzega dużego siniaka. Nie pamięta, aby mogła mu go zrobić, matka też się wypiera. Podejrzenia padły na Natana, który oczywiście też nie przyznał się do winy. Tego dnia u Igi była przyjaciółka z pracy Marta, co prawda Iga zostawiła Natana na minutkę z nią, kiedy poszła przygotować kawę, ale nie brała nawet pod uwagę, aby on to mogłaby to zrobić. Iga zauważa, że zaczyna się coraz gorzej czuć. Sprawdza aplikację z lekami, dzwoni do lekarza, prosząc o raport leków z dawkami i nie może uwierzyć własnym oczom. Dawki leków są znacznie podwyższone, przekraczające dopuszczalne normy. Nie ma pojęcia, kto za tym stoi. Czy znowu to jej się tylko wydaje? Na wszelki wypadek spisuje w notatniku te dawki. Nie wie, kto to zrobił. Mąż? Czyżby miał kochankę i w ten sposób chciałby się jej pozbyć? Iga postanawia wyciąć sobie z ciała chip i zabezpieczyć go w taki sposób, aby aplikacja nadal twierdziła, że jest w ciele i dawkowała leki. Iga przypomniała sobie również, że w mieszkaniu mają kamerkę, którą zamontowali, aby podglądać kota, jak zostawał sam w domu. Co zobaczyła na nagraniu? Kto okazał się osobą, która krzywdziła dziecko i zmieniała jej ustawienia w aplikacji? Co wydarzyło się feralnego 11 czerwca dwa tysiące piątego roku?

Książka jest pisana z perspektywy teraz i wtedy. Do końca byłam święcie przekonana, kogo dotyczą rozdziały wtedy. Nie trafiłam. Było to dla mnie totalne zaskoczenie. Tak jak we wcześniejszej książce Klaudii Muniak tutaj też udało się mnie wciągnąć w historię bez reszty. Pisarka porusza również ważny aspekt – depresję poporodową, połóg. Temat tabu, mimo iż mamy XXI wiek. Nie ma w tym nic złego, że kobieta po porodzie prosi o pomoc przy dziecku. Ma prawo czuć się gorzej, mieć zmiany nastrojów. Polecam każdemu, kto lubuje się w thrillerach i zależy mu na książce, która wciągnie go w tajemniczość do samego końca.



Tytuł: Nie ufam już nikomu
Autor: Klaudia Muniak
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 29-07-2020
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładowa: 39,90 zł


Dodaj komentarz


Czytaj także

Blog książkowy - Niezwykle ciekawa - Niezwykle szlachetne stworzenia - Shelby Van Pelt - zaczytanyksiazkoholik.pl

Niezwykle ciekawa – „Niezwykle szlachetne stworzenia”, Shelby Van Pelt

„Niezwykle szlachetne stworzenia” to powieść, która przykuwa uwagę od samego początku. Shelby Van Pelt zabiera nas w niesamowitą podróż, łącząc świat wdowy Tovy Sullivan i olbrzymiej ośmiornicy Marcela z Pacyfikua. To połączenie pozornie niewyobrażalnych elementów skutkuje niezwykle fascynującym i intrygującym opowiadaniem.


Saturnin

„Saturnin”, Jakub Małecki

Przez błąd na bilecie kilkuletni Satek wierzy, że autobus, którym jeździ do szkoły w Radziejowie, zahacza o tajemniczą krainę. To tam, jak podejrzewa chłopiec, zazwyczaj przebywa jego milczący, skryty dziadek.