
Niezwykle ciekawa – „Niezwykle szlachetne stworzenia”, Shelby Van Pelt
„Niezwykle szlachetne stworzenia” to powieść, która przykuwa uwagę od samego początku. Shelby Van Pelt zabiera nas w niesamowitą podróż, łącząc świat wdowy Tovy Sullivan i olbrzymiej ośmiornicy Marcela z Pacyfiku. To połączenie pozornie niewyobrażalnych elementów skutkuje niezwykle fascynującym i intrygującym opowiadaniem.
Główną bohaterką powieści jest Tova Sullivan, wdowa, która próbuje radzić sobie z traumą po zaginięciu syna ponad trzydzieści lat temu. To właśnie na tle jej osobistej tragedii rozgrywa się cała historia. Praca w oceanarium staje się dla niej nie tylko źródłem utrzymania, ale także sposobem na uporanie się z własnymi demonami. Opis pracy jako sprzątaczki w oceanarium jest bardzo sugestywny, a czytelnik poznaje codzienne wyzwania i piękno oceanarium razem z Tovą.
Długość mojego życia: cztery lata – 1460 dni.
Marcel, olbrzymia ośmiornica żyjąca w akwarium w oceanarium, to postać (jeśli tak można nazwać ośmiornicę) tak wyjątkowa, że trudno ją opisać słowami. Autorka nadaje jej ludzkie cechy i inteligencję, tworząc bohatera, która staje się symbolem mądrości natury i tajemniczego związku między światem ludzi a światem morskich istot.
Tova nawiązuje z Marcelem, olbrzymią ośmiornicą relację. To spotkanie staje się punktem zwrotnym w życiu Tovy i prowadzi do niezwykłej przyjaźni między nią a tym niezwykłym stworzeniem morskim. Marcel okazuje się być istotą znacznie mądrzejszą, niż można by się spodziewać, i kryje w sobie tajemnice, które pomogą Tovie w rozwiązaniu zagadki zniknięcia jej syna. To fascynujące, jak Shelby Van Pelt rozwija tę nietypową przyjaźń między Tovą a Marcelem, a czytelnik zostaje wciągnięty w to niezwykłe połączenie.
Dlaczego ludzie nie potrafią wykorzystać tych milionów słów, żeby powiedzieć sobie nawzajem, czego pragną?
Historia Marcela jako „detektywa” próbującego odkryć prawdę o zaginięciu syna Tovy Erika jest fascynująca i zabawna zarazem. Wraz z ośmiornicą wcielamy się w rolę detektywa, próbując rozwiązać zagadkę tego tajemniczego zdarzenia. To bardzo oryginalny pomysł i przynosi wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Autorce udało się stworzyć bohaterów, których pokochamy i których losy będą nas emocjonalnie angażować. Sposób, w jaki opisuje relację między Tovą a Marcelem, jest piękny i poruszający. To historia o przyjaźni, akceptacji i odkrywaniu siebie nawzajem.
W moim ciele funkcjonuje pół miliarda neuronów rozproszonych po ośmiu ramionach. Czasami się zastanawiam, czy w jednej mojej macce nie kryje się więcej inteligencji niż w całej ludzkiej czaszce.
Natrafiając na książkę „Niezwykle szlachetne stworzenia” od razu skojarzyła mi się z filmem dokumentalnym pt. „Czego nauczyła mnie ośmiornica”, który opowiada o nietypowej relacji między filmowcem a ośmiornicą, która mieszka w południowoafrykańskim lesie wodorostów i dzieli z nim tajemnice tego niezwykłego świata. „Niezwykle szlachetne stworzenia” to książka, która łączy w sobie elementy dramatu, tajemnicy, humoru i niezwykłej wyobraźni. Jest to debiut autorki, który zdobył ogromną popularność w Stanach Zjednoczonych, i zasłużenie. To lektura, która porusza, bawi i zmusza do zastanowienia się nad życiem i jego tajemnicami. Gorąco polecam tę powieść każdemu miłośnikowi literatury, który szuka czegoś oryginalnego i wzruszającego. Shelby Van Pelt naprawdę stworzyła niezwykłe szlachetne stworzenia, które na długo pozostaną w naszej pamięci.
Tytuł: Niezwykle szlachetne stworzenia
Tytuł oryginału: Remarkably Bright Creatures
Autor: Shelby Van Pelt
Gatunek: literatura piękna
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data wydania: 04-07-2023
Ilość stron: 440
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Cena rynkowa: 49,90 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

Czyżby to było rozczarowanie? – „Kochankowie i pisarze”, Lily King
„Casey Peabody, zdruzgotana nagłą śmiercią matki, po kolejnym zawodzie miłosnym przybywa latem 1997 roku do Bostonu. Była cudownym dzieckiem golfa, studiowała literaturę, korzystała z prestiżowego stypendium, a teraz pracuje jako kelnerka i wynajmuje maleńki zapleśniały pokój, wygospodarowany

„Na Podlasiu. Antonia”, Agnieszka Panasiuk
Jest rok 1869. Antonia Gillard – bohaterka powieści „Na Podlasiu. Antonia” traci posadę nauczycielki na pensji dla dziewcząt. Opuszcza Warszawę i zostaje guwernantką w domu rosyjskiego urzędnika w Białej na Podlasiu. Tu zawiązuje przyjaźnie, poznaje lokalne tradycje i śledzi poczynania Oswobodziciela – tajemniczego jeźdźca, który pomaga mieszkańcom regionu mierzyć się z carskimi represjami.