Sherlock Holmes ma swoją wystawę w Nowym Jorku. Wystawiono na niej 221 przedmiotów
Jesteście miłośnikami Sherlocka Holmesa? To tak jak Glen Miranker – biznesmen, który tak lubi tę postać, że kolekcjonuje nawet poświęcone detektywowi przedmioty (a zebrał ich już ponad 8000). Mężczyzna otworzył w Nowym Jorku wystawę „Sherlock Holmes in 221 Objects”, na której można zobaczyć rękopisy, ilustracje, listy, a także kopie poszczególnych dzieł Arthura Conana Doyle’a.
Miranker przez wiele lat piastował wysokie stanowisko w Apple, a przez jeszcze dłuższy czas kolekcjonuje sherlockiana. Zapytany przez reporterkę CBS o to, czy kiedyś zamierza skończyć z kolekcjonowaniem, odpowiedział, że ma nadzieję, iż dopiero na dzień przed swoją śmiercią. Dlaczego mężczyzna interesuje się tak bardzo właśnie postacią tego detektywa?
Holmes jest postacią magiczną, potrafi robić rzeczy, które dla mnie czy dla ciebie są niewykonalne. Pod wieloma względami był w pewien sposób „niedoskonały”: to mizantrop i po części też mizogin, który jednak postanowił wykorzystać swoje umiejętności, by pomagać ludziom.
Kolekcjoner dodał także, że interesuje go nie tylko dodawanie kolejnych przedmiotów do swoich zbiorów, ale ważniejsze są dla niego okoliczności, w jakich dany rękopis, dany list powstał. Mężczyzna zadaje sobie pytania: Jak ta książka została napisana? Jaka historia się za nią kryje? Ile Conan Doyle na niej zarobił?
Odwiedzając wystawę, można też poznać kilka ciekawostek związanych z Conanem Doylem i jego twórczością. Np. słynne zdanie, które detektyw miał wypowiedzieć w „Psie Baskerville’ów” wcale nie brzmi „To elementarne, drogi Watsonie” (Elementary, my dear Watson). Ta wersja została ukuta na potrzeby audycji radiowej na początku lat 40. XX wieku. W rzeczywistości twórca postaci Holmesa napisał: Interesting, though elementary, co można by przetłumaczyć jako: „Ciekawe, choć elementarne, najprostsze”.
A co z kultowym kapeluszem i fajką? Jak wyjaśnia Miranker:
Ani kapelusz z włosia jelenia, ani fajka z Meerschaum nie pojawiają się w żadnym z opowiadań Conana Doyle’a. Po prostu ich tam nie ma. Co prawda taki kapelusz pojawił się na okładce jednej z książek, ale w samej jej treści się nie pojawia.
Co ciekawe, tę charakterystyczną fajkę wymyślił aktor William Gillette, który jako pierwszy, w 1899 roku, wcielił się w postać detektywa. Napisał do Conana Doyle’a, czy może ją palić w filmie, na co ten odpisał: „Możesz robić, co tylko chcesz. Mnie jest to obojętne”.
Jednym z najcenniejszych przedmiotów w kolekcji Mirankera jest pisemne wyznanie autora:
Obwiniano mnie o to, że zamordowałem Holmesa. Ja jednak twierdzę, że to nie było morderstwo, a uzasadnione zabójstwo w obronie własnej, ponieważ gdybym go nie zabił, on z pewnością zabiłby mnie.
Sir Arthur Conan Doyle był z wykształcenia lekarzem, a pierwsze opowiadanie z Sherlockiem Holmesem w roli głównej opublikował w 1887 roku. Potem ukazało się jeszcze 59 kolejnych historii o tym detektywie. Opowiadania cieszyły się ogromną popularnością wśród wiktoriańskich i edwardiańskich czytelników.
Chcielibyście odwiedzić tę wystawę? Wiecie, dlaczego wystawiono na niej właśnie 221 przedmiotów? Dajcie nam znać w komentarzach!
Źródło: https://lubimyczytac.pl/sherlock-holmes-ma-swoja-wystawe-w-nowym-jorku-wystawiono-na-niej-221-przedmiotow / CBS News
Fot: Envato Elements
Dodaj komentarz
Czytaj także
„Urodziłam dziecko szejka”, Marcin Margielewski
Ola, młoda i oddana pracy pielęgniarka, dostaje pracę jako opiekunka niepełnosprawnej córki saudyjskich arystokratów. Na miejscu okazuje się jednak, że pani domu ma dla niej zupełnie inne zadanie niż to, na które wskazywał kontrakt. Dziewczyna wpada w misterną pułapkę intryg trzęsącej arabską rodziną matrony i znajduje się w sytuacji bez wyjścia. W tym oszustwie cel jest jeden – macierzyństwo za wszelką cenę.
„A jeszcze wczoraj było jutro”, Arkadiusz Borowik
Andrzej Stroba to pięćdziesięciolatek, lubiany nauczyciel, kochający mąż i ojciec. Gdy dowiaduje się, że zostało mu najwyżej kilka miesięcy życia, postanawia się rozliczyć: z samym sobą i z ludźmi wokół siebie. Rachunek zysków i strat, dobrych i złych decyzji doprowadza go do zaskakujących wniosków, a te z kolei skłaniają do działań, o które wcześniej nawet by się nie podejrzewał.