„Mrok Hannowaldu”, Kamil Łysik
Jakie tajemnice skrywa mroczna przestrzeń Hannowaldu?
W lesie w pobliżu Tarnowskich Gór znalezione zostają zwłoki niemieckiego prawnika, który niedawno przybył do miasta i zamieszkał w eleganckim pałacyku w Rybnej. Miejscowi policjanci nie łączą jednak jego śmierci z miejscem, w którym się zatrzymał.
Na trop związku przybysza z Niemiec z zagadkowymi losami rodu von Koschutzkich – byłych właścicieli podtarnogórskiego majątku – wpada dziennikarka lokalnej gazety, pisząca serię artykułów o okolicznych zabytkach. Okazuje się, że wśród starszych mieszkańców zachowała się nie tylko pamięć o miejscu pochówku przedstawicieli hrabiowskiego rodu…
Mrok Hannowaldu to powieść łącząca wątek kryminalny i historię miejsca, które jak w soczewce skupia skomplikowane losy Górnego Śląska. Poszukiwania mordercy i towarzyszące im zaskakujące wydarzenia stają się pretekstem do opowiedzenia fascynujących losów miasta oraz regionu, a także pokazania jego tradycji i gwary.
Kamil Łysik – Górnoślązak od sześciu (co najmniej, do tylu zdołał sięgnąć) pokoleń; gdyby historia potoczyła się inaczej, zwałby się Lyschik, jak jego pradziadek, dziadek, a nawet jeszcze krótko ojciec. Jako historyk wie jednak, że gdybanie o dziejach nie kończy się dobrze. Poza tym miłośnik bezdroży, lokalności, starej muzyki, cegły klinkierowej, wina. Za młodu publikował gdzie popadnie. Potem dojrzał. Autor monografii poświęconej pałacowi w Rybnej. Mieszka nieopodal Hannowaldu, w Tarnowskich Górach Rybnej.
Źródło: Wydawnictwo Emocje
Tytuł: Mrok Hannowaldu
Autor: Kamil Łysik
Gatunek: kryminał z wątkami historycznymi
Wydawnictwo Emocje
Data wydania: 11.03.2024
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 39,90 zł
Patronat medialny bloga
Dodaj komentarz
Czytaj także
Na długie zimowe wieczory – „Kolumb A.D. 2100”, Mariusz Kaniewski
Technologia w Ameryce oraz Europie wkradła się w każdy zakamarek życia i pozbawiła ludzi pracy. Większość utrzymuje się z wypłacanej przez rząd pensji, po drodze szukając jakiegokolwiek zajęcia, lecz tylko nieliczni dostępują przywileju pracy.
Podsumowanie czytelnicze – maj 2021
Aby tradycji stało się zadość … Poniżej przedstawiam Wam jakie książki udało mi się przeczytać w maju. Zawsze staram się dobierać lekturę w taki sposób, aby czytanie sprawiało mi przyjemność, po przeczytaniu danej książki, żeby zostało coś w głowie a Wy, abyście mogli coś z tego wybrać dla siebie. I mam nadzieję, że i tym razem udało mi się Was czymś zainteresować.