Blog książkowy - Prawda ukryta jest głęboko w cieniu drzew - Gdyby drzewa mogły mówić - Hubert Malek - zaczytanyksiazkoholik.pl

Prawda ukryta jest głęboko w cieniu drzew – „Gdyby drzewa mogły mówić”, Hubert Malek


Książka Huberta Malka „Gdyby drzewa mogły mówić” opowiada historię Sławka, pilarza z niewielkiej, urokliwej miejscowości. Sławek lubi swoją pracę w Puszczy Białej, mimo iż pracuje w trudnych warunkach. Wycinka drzew, które przeszkadzają innym drzewom, nowe nasadzenia. Uwielbia podziwiać efekty swojej pracy. Mężczyzna podczas jednego z takich pracowitych dni w lesie znajduje pod drzewem przysypaną śniegiem martwą dziewczynę. Od samego początku jesteśmy wciągnięci w labirynt zawiłych wydarzeń i emocji.

Gdyby drzewa mogły mówić, powiedziałyby mu wszystko, bo nie mieliby przed sobą tajemnic.

W niewielkiej miejscowości, gdzie każdy zna każdego, a pozornie spokojne życie zostaje wywrócone do góry nogami przez tajemnicze zbrodnie. Sławek niespodziewanie zostaje wplątany w śledztwo, gdy ofiara okazuje się koleżanką jego syna. To zdarzenie stawia go w kręgu podejrzanych, a jego życie rodzinne zaczyna się rozpadać. Tutaj każdy może być podejrzany, a prawda ukryta jest głęboko w cieniu drzew.

Gdyby tylko drzewa mogły mówić, opowiedziałyby historie, które nam się w głowach nie mieszczą.

Autor eksploruje psychologiczne aspekty postaci, szczególnie skupiając się na Sławku, który pod wpływem tragedii zaczyna tracić grunt pod nogami, a jego rodzina zaczyna się rozpadać. Szuka ukojenia w alkoholu, nie docierają do niego prośby i groźby jego żony Weroniki. Jego walka z własnymi demonami i próby zrozumienia prawdy stają się równie istotne, co sam wątek kryminalny. W miasteczku dochodzi do kolejnych zbrodni, a kolejne ciała los stawia Sławkowi na drodze. Ten, kto morduje, z każdym kolejnym ciałem posuwa się coraz dalej w swoich makabrycznych czynach.

Prawdę znają tylko drzewa, które są świadkami tajemniczych wydarzeń. Ta metafora przybiera różne formy w trakcie książki, dodając głębi fabule i skłaniając do refleksji nad naturą ludzkich wyborów i konsekwencji.

Tylko drzewa, gdyby mogły mówić, opowiedziałyby historię o tym, jak upada dusza człowieka.

Język użyty przez Autora jest prosty, książkę czytało mi się szybko i wczuwałam się w atmosferę opisywanych wydarzeń. Hubert Malek zręcznie posługuje się narracją, stopniowo odsłaniając karty tajemnicy, co utrzymywało mnie w stałym napięciu. Czytając dostrzegałam, że prawda nie zawsze jest priorytetem śledczych, a jej poszukiwanie może wiązać się z przerażającą ceną. To, co mi jeszcze się podobało, to spora ilość informacji na temat drzew, ich wzrostu, wycinki, nasadzeń oraz specyfiki samej pracy pilarza.

„Gdyby drzewa mogły mówić” to nie tylko kryminał, ale także historia o walce z przeszłością, tajemnicach ludzkiej psychiki i ceną płacenia za prawdę. Hubert Malek stworzył intrygującą opowieść, która skłania do refleksji i zostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Moim zdaniem Autor z pewnością zasługuje na uwagę jako twórca mrocznego, pełnego tajemnic kryminału.

Tytuł: Gdyby drzewa mogły mówić
Autor: Hubert Malek
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo Novae Res
Data wydania: 04-2023
Ilość stron: 364
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 44,99 zł


Dodaj komentarz


Czytaj także

Witold wyrwa - wywiad

Co na temat nielegalnego udostępniania audiobooków, e-booków i książek sądzi Witold Wyrwa?

Witold Wyrwa – pisarz, fotograf, miłośnik specyficznej techniki fotograficznej zwaną ambrotypią. Autor w rozmowie opowiada, jak wyglądał proces poszukiwania wydawnictwa i dlaczego ostatecznie sam wydał swoją powieść, jak chciałby być postrzegany przez swoich Klientów i Czytelników czy np. dlaczego wydał


Maski pośmiertne, Anna Rozenberg, zaczytanyksiazkoholik.pl

„Maski pośmiertne”, Anna Rozenberg

Mroczna przeszłość powraca zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Lipiec 2013 roku. Inspektor David Redfern otrzymuje wezwanie do akcji udaremnienia zamachu w katedrze w Guildford. W czasie ryzykownej interwencji odkrywa, że terrorystą jest jego dawny przyjaciel i partner, Adrian Bones. Broniąc się przed niezrównoważonym napastnikiem, policjant oddaje śmiertelny strzał. Wkrótce targany poczuciem winy opuszcza Londyn i rozpoczyna służbę w Woking