
„Modelki z Dubaju”, Marcin Margielewski
Marcin Margielewski, autor bestsellerów o sekretach krajów arabskich powraca z nową, wstrząsającą historią. Szokująca opowieść dziewczyny, która doświadczyła piekła prostytucji w Dubaju.
Marzą o pracy w modelingu albo o ślubie z arabskim księciem. Lecą do Dubaju i zostają… prostytutkami. W miejscu gdzie prostytucja jest surowo karana, choć równie powszechna jak piasek na pustyni, nie mówi się o niej wprost. Nazywa się je modelkami. Tak jest ładniej. To wolą klienci, tak wolą one same.
Marcin Margielewski tym razem zagląda za kulisy bliskowschodniego seksbiznesu i za sprawą jednej z dziewczyn, która w nim pracowała, pokazuje, co dzieje się poza przyjęciami na luksusowych jachtach i orgiami w wystawnych pałacach. Jakie koszmary przeżywają „modelki”, gdy nikt nie widzi.
To opowieść o przebiegłych metodach handlarzy prostytutkami, o pułapkach, jakie zastawiają na dziewczyny, i o traumach, jakie stają się ich udziałem. O cenie, jaką płaci się za marzenia i naiwność, ale też o kobiecości, która dla jednych bywa przekleństwem, a dla innych niedoścignionym marzeniem.
Ta książka otwiera serię „Niewolnicy” opowiadającą o ludziach, którzy na Bliskim Wschodzie traktowani są jak towar.
Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Tytuł: Modelki z Dubaju
Autor: Marcin Margielewski
Cykl: Niewolnica (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 12-01-2021
Ilość stron: 320
Oprawa: miękka
Cena okładowa: 39,99 zł

Dodaj komentarz
Czytaj także

W sam raz po ciężkim dniu – „A niech to szlag!” autorstwa Moniki Cieluch
„Życie bywa jak jajko z niespodzianką. Czy dasz się nią obdarować?” Naszą bohaterką jest Joanna. Dziewczyna została z dnia na dzień zwolniona z pracy. Zajmowała stanowisko menadżera restauracji w The Luxury Hotel. W swojej pracy była świetna, ale jeden incydent z gościem spowodował, że musiała pożegnać się z pracą marzeń. Joasia zostaje bez pracy,

Zapada w pamięć – „Dzień, który zmienił wszystko”, Leigh Sales
Leigh Sales jest dziennikarką od dwudziestu pięciu lat a obserwowanie tragedii, jakie przytrafiają się przypadkowym ludziom, bez względu na kulturę, kolor skóry czy np. wiarę, jest częścią jej pracy. Widząc na co dzień sporo śmierci, z czasem zaczęła skłaniać się ku scenie politycznej – łatwiej radzić sobie z takimi tragediami niż tymi życiowymi.