
Laurie Elizabeth Flynn, „Dziewczyny są tu takie miłe”
Stare grzechy mają długie cienie. Czym zaskoczy nas Laurie Elizabeth Flynn?
Chociaż od ukończenia studiów minęło już sporo czasu, Ambrosia Wellington nie może zapomnieć o tamtym wieczorze. Kiedy więc wraz z zaproszeniem na zjazd absolwentów uczelni otrzymuje anonim o treści: „Musimy porozmawiać o tym, co naprawdę się wtedy stało”, zdaje sobie sprawę, że przeszłość nadal depcze jej po piętach.
Gdy wraz z nieobliczalną Sloane „Sully” Sullivan, dawną przyjaciółką, otrzymują kolejne, coraz to bardziej niepokojące wiadomości, zaczynają rozumieć, że ktoś pragnie się na nich zemścić. Gra, którą Ambrosia i Sully prowadziły, by zdobyć chłopaka innej dziewczyny, skończyła się bowiem dużo gorzej, niż przewidywały – ktoś zapłacił za nią zbyt wysoką cenę. A teraz, po dziesięciu latach mogą zostać za to ukarane…
Wstrząsający thriller psychologiczny, który pokazuje, jak daleko posuną się dziewczyny, by zdobyć to, co według nich im się należy.
Mroczny i wciągający bez reszty thriller o zakończeniu równie przewrotnym jak jego tytuł. Pokazuje, jak okrutne potrafią być dziewczyny, nawet na pełnym zieleni uniwersyteckim kampusie.
Robyn Harding, autorka „Umowy”
Laurie Elizabeth Flynn, była modelka, obecnie zajmuje się pisaniem książek. Jest autorką trzech powieści z gatunku YA. W przerwach od pisania spaceruje po lesie, buszuje po sklepach z sukienkami vintage, bądź nałogowo ogląda reality shows. Mieszka w Kanadzie, w prowincji Ontario, ze swoim mężem, córką, synem i ukochanym psem chihuahua.
Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Tytuł: Dziewczyny są tu takie miłe
Tytuł oryginału: The Girls Are All So Nice Here
Autor: Laurie Elizabeth Flynn
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller, thriller psychologiczny
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 29-07-2021
Ilość stron: 432
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 42,00 zł
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Patronat medialny bloga
Dodaj komentarz
Czytaj także

Książka, która zapada w pamięć – „Mokre rzęsy dziewcząt”, Maciej Adamczyk
To historia, która sprytnie łączy w sobie potencjał gromkich wzruszeń i dekonstrukcji miłosnego pola gry. Maciej Adamczyk gra na słowach tak, jakby po gęstych rzęsach przejeżdżał smyczkiem namoczonym w żywicy. To nie 99 problemów, ale 99 stron, a każda z nich to harda emocjonalna przeprawa dla wymagającego czytelnika.

Horror w sam raz na Boże Narodzenie – „Próba sił”
Dzisiaj coś dla tych którzy lubią horrory – „Próba sił”, T.S. Tomson. Jest to debiut literacki pisarza, moim zdaniem bardzo udany. Okładka książki odnosi się do jej zawartości, i to bardzo lubię, kiedy całość jest spójna, nie wprowadza w błąd.