
Kasia Mruklik-Iglińska, „#pierdolamento”
Życie Kasi to istne pierdolamento. Jeśli chcesz wiedzieć, co to znaczy, po prostu weź tę książkę do ręki i czytaj. Absurd goni absurd. Na szczęście w sytuacjach, gdy nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać, nasza bohaterka wybiera to pierwsze. Kasia Mruklik-Iglińska ubawi nas do łez.
Zobacz, jak wygląda (nie)zwykłe życie (nie)typowej kobiety, zmagającej się z (nie)codziennymi sprawami. Praca, dom, mąż, a nawet dziecko – w drodze – to… pikuś. Byle nie dać sobie wejść na głowę, bo w niej też… pierdolamento.
„Oto ja. Żona własnego męża – Maria, córka rodziców, mieszkanka Dublina, obywatelka świata. Kobieta, która żadnej pracy się nie boi, oprócz tej z pająkami.„
Samookłamywanie idzie mi doskonale, doktorat z tego zrobię. Przecież jedna pizza nie zaszkodzi, nie przytyję od niej.
„Dzięki Internetowi jesteśmy w stanie pogadać z ludźmi z USA, Grecji czy Hiszpanii lub z naszych okolic. Jako młoda studentka postanowiłam zgłębić tajniki randek online i… Pamiętajcie, w Internecie wszystko brzmi pięknie.„
W sumie niektórzy dzielą czasy na przed Chrystusem i po Chrystusie, a ja będę dzielić na przed wirusem i po wirusie, a co!
Źródło: Wydawnictwo Alternatywne
Tytuł: #pierdolamento
Autor: Kasia Mruklik-Iglińska
Gatunek: non fiction, pamiętnik
Wydawnictwo: Alternatywne
Data wydania: 07-05-2021
Ilość stron: 68
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 17,99 zł
Patronat medialny bloga
Dodaj komentarz
Czytaj także

„Na tabliczkę sposób łatwy, bez wkuwania szóstka z matmy”, Adrian Markowski
Kłopoty z tabliczką mnożenia? Bez paniki! Po przeczytaniu tej książki miną jak zły sen. Dziecko nauczy się nie tylko, jak radzić sobie z tabliczką mnożenia, ale jak nie bać się matematyki, lubić ją i czerpać z niej radość. Jest jeszcze jedna, dobra wiadomość: niczego nie będzie się uczyć na pamięć! Dla niektórych dzieci uczenie się tabliczki mnożenia na pamięć to prawdziwa

„Kruki”, Monika Maciewicz
„Kruki” to kontynuacja przygód wiedźmy Biwii, znanej z powieści „Wiedma”. Gdy ma się moc, łatwo ulec złu… Nad przemyskim grodem krąży chmara kruków. Nikogo by nie zaniepokoił ten widok, gdyby nie fakt, że ptaki te zazwyczaj latają w niewielkich stadach. Kruki są spragnione padliny i przeczuwają, że wkrótce będzie jej pod dostatkiem. Czyżby śmierć wyruszyła zbierać swe żniwo?