Aneta Lejwoda-Zielińska - wywiad -zaczytanyksiazkoholik.pl - O czym szumią drzewa nad Prosną

Ścieżką baśni i legend: rozmowa z Anetą Lejwodą-Zielińską, autorką „O czym szumią drzewa nad Prosną”


Aneta Lejwoda-Zielińska debiutując jako nastolatka w almanachu poetyckim, nie przewidywała, że jej droga literacka poprowadzi ją przez opowieści dla dzieci, aż po legendy ziemi brzezińskiej. W rozmowie Autorka m.in. „O czym szumią drzewa nad Prosną” dzieli się kulisami swojej twórczości, inspiracji oraz marzeń, które kształtują jej pisarską podróż. Aneta Lejwoda-Zielińska to nie tylko pisarka, lecz także podróżniczka, nauczycielka i marzycielka, która odnajduje radość życia w drobiazgach i chwilach z bliskimi. Przyjemnej lektury!


[Zaczytany Książkoholik] Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem? Czy zawsze marzyła Pani o tym, że zostanie pisarką?
[Aneta Lejwoda-Zielińska] Zadebiutowałam jako nastolatka w almanachu poetyckim. I choć potrzeba zapisywania przemyśleń na temat otaczającego świata towarzyszyła mi wówczas na każdym kroku, o dziwo, nie marzyłam o tym, aby zostać pisarką. Stale spychałam tę potrzebę na dalszy plan, zastępując ją innymi marzeniami. Chciałam na przykład zostać astronomem. Tak, astronomem! Przeczytałam wszystkie książki dotyczące tej nauki znajdujące się w na bibliotecznych półkach, a za pierwsze własne pieniądze kupiłam teleskop. Moja młodzieńcza twórczość to właśnie poezja. Na studiach należałam do koła poetyckiego „Vena”, potem publikowałam teksty na internetowych portalach literackich i to właśnie tam, obcując z twórczością innych poetów, zrozumiałam, że to nie moja droga… Postanowiłam spróbować sił w prozie. Pierwszą książkę wydałam nie tak dawno, bo w 2019 roku. Była to opowieść dla dzieci „Miś Staś i przyjaciele”. Pozwolę sobie rozwinąć ten wątek, gdyż do tej pierwszej wydanej książki mam największy sentyment. Utwór ukazuje przygody małego, różowego misia Stasia, którego marzeniem jest pójście do przedszkola. W końcu jego marzenie spełnia się. Bohater trafia do przedszkola i tam poznaje wielu przyjaciół, np. pajacyka Teofila, pacynkę Klotyldę oraz lalkę Zosię. Największą radość sprawia mu jednak towarzyszenie dzieciom w ich codziennych zabawach i nauce. Opowieść o misiu Stasiu powstała w oparciu o moje doświadczenia w pracy z dziećmi z przedszkola w Mostkach. Pani Katarzyna Myśliwiec, nauczycielka przedszkola, wychowawczyni mojej córki Ani, zaprosiła mnie kiedyś do grupy przedszkolnej, abym w ramach realizowanego przez nią programu „Mały miś w świecie wielkiej literatury” przeczytała dzieciom bajkę. Usiadłam z dziećmi na dywanie i zaczęłam czytać… To pierwsze spotkanie dało mi tak wiele radości, że postanowiłam na ten dywan wrócić… Okazał się czarodziejski, ponieważ postanowiłyśmy z Kasią kontynuować współpracę. Odwiedzałam przedszkole w Mostkach raz w tygodniu przez prawie rok, czytałam dzieciom, przeprowadzałam warsztaty i w ten sposób poznałam przedszkolny świat oraz trudną, ale niezwykle wdzięczną pracę nauczycieli przedszkola. To właśnie wtedy postanowiłam napisać opowieść dla dzieci jako wyraz wdzięczności za te wszystkie przeżycia. Mogę powiedzieć, że moje pisarstwo zaczęło się właśnie od tej książki. Jak widać, życie pisze najciekawsze scenariusze, to ono jest źródłem pisarskiej inspiracji, a spotkani ludzi, to, co sobą reprezentują, pasja, z jaką poświęcają się dla innych, uskrzydlają.

[ZK] Jak narodził się pomysł na napisanie zbioru legend i baśni zawartych w książce pt. „O czym szumią drzewa nad Prosną”? Co było inspiracją do podjęcia tego tematu?
[ALZ] 6 listopada bieżącego roku nakładem Wydawnictwa Omnibus ukazała się książka „O czym szumią drzewa nad Prosną. Legendy i baśnie gminy Brzeziny”. Historia jej powstania jest długa. Zaczęła się w 2019 roku od traumatycznego doświadczenia, jakim był ogólnopolski strajk nauczycielski. Z dnia na dzień na środowisko nauczycielskie zaangażowane w protest spadła fala hejtu. Początkowo wydawało mi się, że wydarzenie to wryje się w moją pamięć jako przeżycie negatywne. Tymczasem przyniosło DOBRO i PRZYJAŹN! 😊 Na jednym z portali nauczycielskich poznałam Annę Mitułę, nauczycielkę edukacji wczesnoszkolnej, radną Gminy Brzeziny, obecnie moją przyjaciółkę. Podjęłyśmy współpracę, a naszym głównym celem było: dać radość dzieciom! Wspólnie napisałyśmy cykl książek o misiu Porzucku – „Z pamiętnika misia Porzucka” i „Miś i Czarodziejka”, obecnie pracujemy nad kolejną częścią przygód tytułowego misia. Książka została ciepło przyjęta przez czytelników, a także wyróżniona w 4. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na „Książkę Przyjazną Dziecku” zorganizowanym przez Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach. Ania zawsze marzyła, aby jej gmina miała swoje legendy i baśnie. Zaprosiła mnie do siebie, pokazała najpiękniejsze zakątki ziemi brzezińskiej, m.in. zabrała mnie nad rzekę Prosnę, do starego parku w Przystajni, na Koniec Świata (to jedna z miejscowości leżąca w województwie wielkopolskim), do dwóch przepięknych rezerwatów przyrody – rezerwatu Olbina, gdzie ochroną objęta jest jodła pospolita, gdzie urzekają olbrzymie, liczące po 200 lat sosny; do rezerwatu „Brzeziny”, w którym chroniona jest paproć długosz królewski. Ania pokazała mi brzezińskie wierzby, brzozy i dęby, a także poznała z wyjątkowymi ludźmi mieszkającymi w Brzezinach. W ten sposób poznałam artystę rzeźbiarza Zdzisława Gotfryda, który w swojej pracowni znajdującej się w Domu Pracy Twórczej „Brzeziny” odsłonił przede mną arkana sztuki rzeźbiarskiej, a także powierzył mi opowieść o Olbinie, legendarnym strażniku nadprośniańskich lasów. Od tej opowieści zaczęło się mojej pisanie legend i baśni… Cztery z nich zostały nagrodzone w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Jana Pocka organizowanym corocznie przez Stowarzyszenie Twórców Ludowych w Lublinie. Gdybym miała udzielić odpowiedzi na Pani pytanie w jednym zdaniu, powiedziałabym: Napisałam te baśnie, aby spełnić marzenie PRZYJACIÓŁKI! 😊

[ZK] Jakie przesłanie chciała przekazać Pani czytelnikom poprzez te baśnie i legendy?
[ALZ] Baśnie i legendy ukazują uniwersalne wartości moralne. Taki cel i mnie przyświecał, gdy pisałam cykl „O czym szumią drzewa nad Prosną”. Nigdy nie przestań wierzyć w siłę DOBRA. Jesteś częścią natury, nie jej władcą. Dbaj o to, co dobre w twoim życiu. Rozejrzyj się, a dostrzeżesz piękno w drobiazgach. Wesprzyj tego, który pragnie się zmienić. Ważne są relacje. Idź za głosem serca. Jeśli coś jest złe, piętnuj to. Pogódź się z tym, że oprócz szczęścia napotkasz w życiu także cierpienie. Stawiaj czoła przeciwnościom losu, a nie omijaj je.

[ZK] Jakie wyzwania napotkała Pani podczas tworzenia książki „O czym szumią drzewa nad Prosną”?
[ALZ] Ziemia brzezińska leży 300 km od mojego domu. Niemałym wyzwaniem było znaleźć czas, aby pokonać te kilometry. Nauczyciel nie ma sposobności wzięcia urlopu w roku szkolnym. Wakacje i ferie to jedyny czas, kiedy mogłam odwiedzić Brzeziny i zebrać materiały do książki. Pomogła mi w tym wszystkim moja przyjaciółka Ania Mituła, która mobilizowała mnie do wyjazdów i ilekroć udało mi się wyrwać z domu, przyjmowała pod swój dach jak najbliższą osobę. Wyzwaniem było też znalezienie czasu na pisanie. Jestem nauczycielką języka polskiego, logopedą, wychowawcą świetlicy szkolnej, obecnie studentką neurologopedii, z wykształcenia również nauczycielem wychowania fizycznego o specjalności gimnastyka korekcyjna. W szkole spędzam dużo czasu. Trudno jednak dobrze wykonywać ten zawód, trudno efektywnie pracować z dziećmi i młodzieżą, bez zaangażowania. Praca nauczyciela to nie tylko godziny przy tablicy. Długo mogłabym wyliczać dodatkowe obowiązki, które zatrzymują nauczyciela w szkole, a i tak znaleźliby się tacy, którzy wiedzieliby lepiej ode mnie i zaprzeczali temu, co mówię. Dlatego powiem tak… Cudownie po długim dniu pracy wrócić do domu, do rodziny i wygospodarować chwilę dla siebie. Ta chwila dla siebie to właśnie czas na pisanie…

[ZK] Książka powstała w ramach projektu realizowanego przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak to doświadczenie wpłynęło na proces twórczy i finalny kształt książki „O czym szumią drzewa nad Prosną”?
[ALZ] Tak, cykl legend i baśni „O czym szumią drzewa nad Prosną” to efekt projektu, który realizowałam w ramach stypendium twórczego otrzymanego z MKiDzN. Justyna Jakubczyk z Wyd. Omnibus namówiła mnie, abym zawalczyła o to stypendium. Na początku nie wierzyłam, że mój projekt ma w ogóle szansę… Kiedy jednak spośród ok. 2 tys. wniosków wyróżniono 293, a wśród nich mój, ucieszyłam się i zaczęłam działać. Projekt miał na celu zebranie krążących po ziemi brzezińskiej opowieści, gawęd ludowych i napisanie książki. Książka „O czym szumią drzewa nad Prosną. Legendy i baśnie gminy Brzeziny” to efekt tego projektu. Co mi to dało? Na pewno wzmocniło moją wiarę w siebie. Na pewno mobilizowało mnie do pracy. Na pewno przyniosło mi środki finansowe, dzięki którym mogłam realizować swoje plany. Na pewno otworzyło przede mną nowe możliwości i pragnienie napisania kolejnej części legend i baśni…

[ZK] Jakie są Pani plany na przyszłość? Czy możemy spodziewać się nowych książek lub projektów?
[ALZ] W planach mam napisanie kolejnej części legend i baśni ziemi brzezińskiej. Poza tym z Anią Mitułą pracujemy nad kolejną częścią przygód misia Porzucka. Zdradzę, że tym razem bohater odwiedzi Rezerwat Przyrody Olbina, aby dzieci, czytając opowieść, miały możliwość poznać ten magiczny zakątek ziemi wielkopolskiej. Pracuję również od jakiegoś czasu nad zbiorem poetyckich opowieści „Zapiski z Sarniej Doliny”. Mam w szufladzie mnóstwo pozaczynanych książek… Same się nie dokończą! 😊

[ZK] Czy ma Pani jakieś rady dla młodych pisarzy, którzy chcieliby podążać Pani ścieżką?
[ALZ] Aby gdy już wejdą na tę ścieżkę (ścieżkę pasji), wytrwale nią wędrowali, z cierpliwością pracując nad swoim warsztatem pisarskim.

[ZK] Czy może podzielić się Pani z nami jakąś szczególną anegdotą związaną z procesem tworzenia jednej ze swoich książek?
[ALZ] Jak już wspominałam, jestem współautorką książek dla dzieci „Z pamiętnika misia” oraz „Miś i Czarodziejka”. Zdradzę, że Miś Porzucek, bohater tych opowieści, istnieje naprawdę i mieszka w Brzezinach. Po raz pierwszy zobaczyłam go na zdjęciu, które przysłała mi Ania Mituła. Siedział na krześle w kącie garderoby, trochę zapomniany (Ania zabierała go do szkoły tylko 25 listopada, na Dzień Misia). Zwrócił moją uwagę. Zaproponowałam, abyśmy napisały o nim książkę. Ania zgodziła się i tak oto Miś Porzucek wyszedł z garderoby i zaczął żyć. Teraz spotyka się z dziećmi na spotkaniach autorskich, jeździ z Anią na zloty motocyklowe, towarzyszy dzieciom w szkolnym życiu, uczestniczy w Warszawskich Targach Książki. Mogę śmiało powiedzieć, że jest brzezińskim celebrytą, a jego popularność rośnie… 😊

[ZK] Czy ma Pani jakiś ulubiony cytat lub motto, który inspiruje Panią w trakcie pisania?
[ALZ] Uwielbiam twórczość Antoine de Saint-Exupery`ego. Jednym z moich ulubionych cytatów są słowa pochodzące właśnie z jego książki:

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać.

To przyjaciele byli zawsze motorem mojego pisania.

[ZK] Jak duże znaczenie ma tytuł i okładka książki?
[ALZ] Kiedy spacerowałam po ziemi brzezińskiej, moją uwagę przykuły drzewa – te rosnące blisko ludzkich siedzib, np. w starym parku w Przystajni, nad rzekami Prosną i Pokrzywnicą oraz stawami, ale i te szumiące w brzezińskiej puszczy, w Rezerwacie Przyrody Olbina oraz „Brzeziny”. Prawdziwymi bohaterami cyklu legend i baśni „O czym szumią drzewa nad Prosną” są właśnie drzewa. Chciałam zaznaczyć to w tytule i myślę, że się udało. Okładkę zaprojektowała pani Ilona Gostyńska – Rymkiewicz. Widzimy na niej splatane korzenie i konary drzew, a wśród nich puszczyka, mieszkańca nadprośniańskich lasów. Nad wszystkim unosi się mgiełka tajemnicy.

[ZK] Co oprócz szeroko rozumianego pisania, daje Pani radość życia?
[ALZ] Drobiazgi! 😊 Chwile z rodziną i przyjaciółmi. Czas wolny od zawodowych obowiązków. Wędrówki po lesie, po górach. Pielęgnowanie roślin. Książka, muzyka, film. Gorąca herbata. Zapach świątecznych pierników. Przejażdżka na rowerze. Kęs szarlotki. Smaczny sen. Mogłabym wyliczać długo. Staram się cieszyć tym, co TERAZ, bo JUTRA może nie być…

[ZK] Czego w życiu się najbardziej Pani boi?
[ALZ] Staram się oswajać lęki, ale są takie, których oswoić nie sposób – choroba, strata kogoś bliskiego, okrucieństwo drzemiące w ludziach…

[ZK] Czego życzyłaby sobie Pani w nadchodzącym czasie?
[ALZ] Życzę sobie, abym zawsze mogła cieszyć się zdrowiem i szczęściem moich bliskich. Mam szczęście do ludzi… Niech ono nadal mi towarzyszy! 😊

Fot. Aneta Lejwoda-Zielińska
Grafika: Zaczytany Książkoholik


Dodaj komentarz


Czytaj także

Czerwony wilk, Jen Williams, zaczytanyksiazkoholik.pl

Jen Williams, „Czerwony wilk”

Była dziennikarka Heather Evans powraca do rodzinnego domu. Uciekając stamtąd w wieku szesnastu lat, obiecała sobie, że jej noga już nigdy więcej nie postanie w tym miejscu. Teraz jednak musi tu wrócić, ponieważ w tajemniczych okolicznościach samobójstwo popełniła jej matka. Porządkując rzeczy zmarłej, Heather dokonuje przerażającego odkrycia: znajduje stertę listów, które jej matka otrzymała od odsiadującego dożywocie seryjnego mordercy kobiet – Michaela Reave’a, znanego jako


Zapach Oliwii - Catherine Reiss - zaczytanyksiazkoholik.pl

„Zapach Oliwii”, Catherine Reiss

Oliwia jest doskonała. Bystra, piękna, życzliwa. Posiada całą masę przyjaciół i cieszy się bezwarunkową miłością rodziców. Jest iskrą, która rozpala w sercach ludzi to, co najlepsze. Dlatego nikt nie rozumie, dlaczego zdecydowała się odejść. Sześć lat po tragicznych wydarzeniach Eli wraca do rodzinnego miasteczka na Mazurach. Pobyt w domu sprawia, że odżywają w niej obsesyjne wspomnienia dotyczące jej młodszej siostry.