
Święto zmarłych w książce pt. „Trzecia szansa” autorstwa Wojciecha Wójcika
Są takie krzywdy, których zapomnieć się nie da. Z twórczością Wojciecha Wójcika miałam już do czynienia w przypadku książek: „Kurs na śmierć” oraz „Krwawe łzy”. Dlatego też nie miałam obawy, chwytając w dłoń „Trzecią szansę”.
… Dlaczego pewnego październikowego poranka ktoś postanowił strzelić mu w potylicę?
W okolicach święta zmarłych po warszawskich cmentarzach grasuje zabójca. Każdy, kto idzie odwiedzić groby swoich bliskich, czuje ciarki na plecach, gdyż zabójca, wybierając swoje ofiary, wydaje się, że nie kieruje się żadnymi kryteriami. Osoby, które zginęły z jego ręki, a dokładniej broni snajperskiej stały wówczas nad grobami swoich bliskich.
Z mazurskiego posterunku do warszawskiej komendy stołecznej zostaje przeniesiona młodsza aspirant Karolina Nowak. Zaangażowanie w pracę i rozwiązanie sprawy jest dla niej wyzwaniem. Udaje jej się wpaść na ślad, który może pomóc w rozwiązaniu sprawy cmentarnego zabójcy. Na prośbę Karoliny do grupy śledczej zostaje ściągnięty historyk Krzysztof Rozmus. Przez pewien incydent na uniwersytecie kariera naukowa Krzysztofa wisi na włosku.
Zakładał, że trzeciej szansy nie będzie. Obiecująca kariera akademicka magistra Rozmusa właśnie dobiegła końca.
Wiedza Krzysztofa, doświadczenie Karoliny i tajemnica zza grobu zaprowadzą ich do miejsca, gdzie przeszłość łączy się z teraźniejszością. Kiedy łączą się dwa czasy, mają one wspólny mianownik – nienawiść.
Jak już Wam na wstępie zaznaczałam, nie miałam obaw, że czytając „Trzecią szansę”, będzie to niezwykle mile spędzony czas. Co najmniej tak samo, jak w przypadku „Kursu na śmierć” oraz „Krwawych łez”. Jak na Wójcika przystało, książka jest dość gruba, blisko 700 stron. Śmiało mogę powiedzieć, że autor nie stosuje w swoich książkach tak zwanych „zapchaj dziur”. Każdy wątek jest dobrze przemyślany i spójny z całością, nawet jeśli początkowo nie dostrzegamy tej spójności. Bohaterowie są dobrze wykreowani, każdy wnosi dość sporo od siebie, pokazują swoje mocne i słabe strony. To, co u autora jest na standardzie to spora ilość bohaterów, nazwiska, stopnie. Z jednej strony jest to bardzo dobre, bo przez powieść przewijają się różni bohaterowie i nie ma nudy, z drugiej trzeba wykazać się skupieniem, aby spamiętać wszystkich, a zwłaszcza ich udział w całej sprawie. Lubię, kiedy autor łączy przeszłość z przyszłością, kiedy pojawiają się wątki historyczne. Nie ma co się bać objętości książki, czytając, nawet nie zauważymy, kiedy jesteśmy w połowie, a następnie na ostatniej stronie. Czytając kryminały, za każdym razem oczekuję zwrotów akcji, ślepych uliczek, nowych zagadek – abym mogła wraz z bohaterami prowadzić śledztwo i Wójcik mi to po raz kolejny dostarczył.
Tytuł: Trzecia szansa
Autor: Wojciech Wójcik
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 04-05-2022
Ilość stron: 690
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena rynkowa: 49,90 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

Po dwóch latach ponownie sięgnęłam po horror – „Dom stu szeptów” autorstwa Grahama Mastertona
Allhallows Hall jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów, położoną na ponurych i mglistych wrzosowiskach w Dartmoor. Niewielu miałoby odwagę, by tu osiąść. A jednak były naczelnik więzienia, Herbert Russell, zdecydował się na to bez wahania. Teraz, kiedy już nie żyje, posiadłość dziedziczą jego dzieci.

„Córka mordercy”, Jenny Blackhurst
Kathryn miała pięć lat, kiedy jej ukochany tata zabił jej rówieśniczkę i najlepszą przyjaciółkę, Elsie. Teraz jest trzydziestoletnią kobietą i nadal sobie z tym nie poradziła. Regularnie odwiedza ojca, który odsiaduje wyrok, i bezskutecznie próbuje się od niego dowiedzieć, gdzie ukrył ciało swojej ofiary. A dziennikarze dbają o to, by nie zapomniała o tamtym strasznym zdarzeniu. Regularnie pojawiają się przed jej domem