
„Kosmos to nie jest miejsce dla poważnych ludzi”, Łukasz Motulewicz
„Hugo House to facet twardo stąpający i po Ziemi, i po obcych planetach. Z zawodu kulturoznawca, zatrudniony w jednej z super ważnych rządowych instytucji, regularnie odwiedza odległe galaktyki, badając obyczaje zamieszkujących tam cywilizacji. Układ Słoneczny to li jedynie cząstka kosmosu, a wszak warto żyć w zgodzie z obcymi, zwłaszcza gdy ich zachowania niekoniecznie zdają się osobliwe, a wręcz przeciwnie – przywodzą na myśl coś, co dobrze znamy.”
Łukasz Motulewicz w swoich na przekór króciutkich opowiadaniach (cała książka liczy zaledwie 119 str.) przybliża nam obce cywilizacje, ich zachowania, wygląd, codzienne życie. Każda historia jest ekspedycją Hugo. Autor w bardzo przyjemny a momentami nawet śmieszny sposób przedstawia to, co spotyka bohatera. Jest to lektura na jeden wieczór. Zauważyłam pewne prawidłowości (z przymrużeniem oka):
… Cywilizacja ta opiera się na wyzysku. Władza, wraz z koncernami, kontroluje społeczeństwo poprzez choroby i bezwartościowe leki, na które mieszkańcy ciężko pracują. Utrzymują tubylców w ciągłym stanie choroby ani ich nie lecząc, ani nie pozwalając im umrzeć…
Do książki podeszłam z dystansem, ale jej zawartość mile mnie zaskoczyła. Nie jest to może powieść najwyższych lotów, ale mnie ją się czytało bardzo przyjemnie i jeśli szukacie odskoczni po ciężkim dniu, albo pomiędzy trudniejszymi lekturami to „Kosmos to nie jest miejsce dla poważnych ludzi” wpasuje się idealnie. Nawet jeśli ktoś nie przepada za takim gatunkiem literackim jak science fiction, to może warto spróbować na tej króciutkiej powieści?
Tytuł: Kosmos to nie jest miejsce dla poważnych ludzi
Autor: Łukasz Motulewicz
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Wydawnictwo: NowoCzesne
Data wydania: 28-05-2021
Ilość stron: 119
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 21,99 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

„Na Podlasiu. Antonia”, Agnieszka Panasiuk
Jest rok 1869. Antonia Gillard – bohaterka powieści „Na Podlasiu. Antonia” traci posadę nauczycielki na pensji dla dziewcząt. Opuszcza Warszawę i zostaje guwernantką w domu rosyjskiego urzędnika w Białej na Podlasiu. Tu zawiązuje przyjaźnie, poznaje lokalne tradycje i śledzi poczynania Oswobodziciela – tajemniczego jeźdźca, który pomaga mieszkańcom regionu mierzyć się z carskimi represjami.

„Opowieść o ludziach, nie o religii” – „Czekając na Armagedon”, Grażyna Stachowicz
„Czekając na Armagedon” to opowieść o ludziach, nie o ich poglądach religijnych, dlatego autorka starała się poruszać wiele tematów, jak sama nazwała doktrynalnych. Nie ma ona potępiać ani gloryfikować żadnej grupy wyznaniowej