Flow. Stan przepływu

Flow. Stan przepływu

Autor: Mihaly Csikszentmihalyi


Opis książki:

Poznaj teorię przepływu, czyli specyficznego stanu umysłu, w którym czujemy się najszczęśliwsi. Dlaczego tak wielu z nas czuje, że jakość ich życia jest niewystarczająca? Dlaczego tak często dyskretnie towarzyszy nam pustka? Jak doświadczać własnego życia, czując głębokie zadowolenie i wewnętrzny spokój, w świecie, w którym wydaje się to niemożliwe? Mihaly Csikszentmihalyi to węgiersko-amerykański psycholog, który przez lata szukał odpowiedzi na te pytania. W tej książce przedstawia sformułowaną na ich podstawie teorię przepływu, czyli specyficznego stanu umysłu, w którym czujemy się najszczęśliwsi. Pokazuje też na przykładach, jak ona działa w praktyce. Wszyscy badani – niezależnie od wykonywanego zawodu, pochodzenia czy wieku – doświadczali w swoim życiu zjawiska przepływu, co więcej, opisywali je w niemal identyczny sposób. Dzięki tej książce zrozumiesz, na czym polega istota „optymalnego doświadczenia” oraz dlaczego niektórzy ludzie bezskutecznie walczą ze złym samopoczuciem, choć osiągają w życiu to, czego chcieli, i dowiesz się, jak odnaleźć radość w pozornie beznadziejnych sytuacjach. „Uczucia dotyczące nas samych oraz radość, jaką czerpiemy z życia, wynikają bezpośrednio ze sposobu, w jaki nasz umysł filtruje i interpretuje codzienne doświadczenia. Nasze poczucie szczęścia zależy od wewnętrznej harmonii, nie od tego, czy potrafimy kontrolować siły napędzające wszechświat”.


Poznaj inne książki

Truposz za potwierdzeniem odbioru

Truposz za potwierdzeniem odbioru Truposz za potwierdzeniem odbioru

Monika B. Janowska

Monar Moje Ocalenie

Monar Moje Ocalenie Monar Moje Ocalenie

Marek Plona

Uśmiechy i łezki misia Domisia

Uśmiechy i łezki misia Domisia Uśmiechy i łezki misia Domisia

Bożena Bobrzyk-Stokłosa

A światłość w ciemności świeci

A światłość w ciemności świeci … A światłość w ciemności świeci …

Sergij Belińskij, Julia Iwaszko

Zły

Zły Zły

Leopold Tyrmand

Gorzkie korzenie

Gorzkie korzenie Gorzkie korzenie

Magdalena Kopeć


Dodaj komentarz