Monika Cieluch, „Do ostatniej kropli krwi”
On – wychowany w patologicznej rodzinie zdobywa świat pięściami. Ona – wrażliwa i zdolna fotografka, poszukuje modela do swojego projektu artystycznego. Monika Cieluch zaprasza do zaczytania się.
Kiedy drogi Leo i Nasturcji się przetną, cały świat stanie w ogniu. Coraz silniejsze pożądanie, seks tak zmysłowy, że niemal nierealny i pragnienie, by wciąż sięgać po więcej…
Ale przeszłość w końcu upomni się o Leo, nakazując mu dokonać najważniejszego w życiu wyboru. Może się okazać, że łącząca ich namiętność nie wystarczy, by zawalczyć o wspólną przyszłość… W końcu świat podziemia rządzi się swoimi prawami.
Bez ostrzeżenia ponownie wsunął w nią palce i dostrzegł, jak jej plecy wygięły się w łuk, a dłonie zacisnęły w pięści i ciągnęły za pościel. Delikatnie rozsunął jej uda i umościł się między nimi. Kawałek po kawałeczku pieścił ustami ich wewnętrzną stronę, zbliżając się do tego najbardziej wyjątkowego miejsca. W ciemności sypialni, którą rozdzierało światło miejskiej latarni, bezczelnie wpadające do wnętrza, dostrzegł niewielki tatuaż na jej łonie. Chyba jakiś kwiat. Dmuchnął na delikatną kobiecość, a Nastka jęknęła tak podniecająco, że nie mógł się powstrzymać, by jej nie posmakować.
Monika Cieluch, fragment książki „Do ostatniej kropli krwi”
Źródło: Wydawnictwo AMARE
Tytuł: Do ostatniej kropli krwi
Autor: Monika Cieluch
Gatunek: literatura erotyczna
Wydawnictwo: AMARE
Data wydania: 24-02-2021
Ilość stron: 360
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena rynkowa: 37,99 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także
Nigdy nie jesteś zupełnie sam. – „Chata”, WM. Paul Young
Jest to książka, która spowodowała u mnie łzy, nie da się jej przeczytać nie roniąc ani jednej. Jakiś czas temu otrzymałam ją od bliskiej mi osoby, i przy każdej okazji jaką mam polecam ją przyjaciołom i rodzinie. Mimo, iż porusza głęboki aspekt wiary, miłości i religii nie ma co się zniechęcać z tego powodu.
Michał Śmielak, „Znachor”
Na terenie całego kraju w tajemniczych okolicznościach umierają uzdrowiciele, znachorzy i cudotwórcy. Czy to okrutny morderca obrał ich sobie za cel, czy – jak twierdzi policja – to seria niefortunnych zbiegów okoliczności? Zabójca podobno wyszukuje ofiary tylko spośród znanych uzdrowicieli i rozprawia się z nimi za pomocą metod z czasów polowań na czarownice. Jeśli nikt mu nie przeszkodzi, w Polsce zapłoną stosy