
Tomasz Sablik, „Winda”
Tomasz Sablik, wydaje książkę pt. „Winda” pod swoim prawdziwym nazwiskiem.
Robert Rot jest spokojnym kochającym mężem, ojcem ubóstwiającym swoje córki. Ciężko pracującym taksówkarzem, dla którego życie sprowadza się do niewyszukanych codziennych przyjemności i typowych obowiązków.
Robert Rot jest zwyczajny i szczęśliwy. Winda napawa go jednak strachem, choć nie umie go wyjaśnić. Nie potrafi sprecyzować atawistycznego, podświadomego lęku, paraliżującego go za każdym razem, gdy winda, pusta i nawołująca, zatrzymuje się na jego piętrze. Czy strach ten wiąże się z traumą z dzieciństwa i wspomnieniem szalonego ojca? Czy wyjaśnienie swoich problemów odnajdzie na zapisie monitoringu z pewnej ciemnej, pamiętnej nocy?
O czym opowiada „Winda”? O czającym się w miejskich zaułkach mroku, o zaginionej dziewczynie; o młodym chłopaku, który zobaczył więcej niż powinien; o starej, bezdomnej kobiecie, która widzi więcej niż inni, oraz o walczącym z własnymi demonami taksówkarzu. Gdzie kończy się sen, a gdzie zaczyna jawa? Czy pod cienką warstwą dostrzegalnej rzeczywistości kryje się inny, przerażający świat? Czy zło przejawiać się może w dobrym uczynku przypadkowo napotkanej osoby?
Źródło: Wydawnictwo Vesper
Tytuł: Winda
Autor: Tomasz Sablik
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 21-10-2020
Ilość stron: 384
Oprawa: twarda
Cena okładowa: 44,90 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

„Amnezja” autorstwa Federico Axat
Naszym bohaterem jest John, trzeźwiejący alkoholik, rozwodnik i ojciec czteroletniej Jennie. Ma brata Alexa, który wraz ze wspólnikiem, najlepszym przyjacielem prowadzi własną firmę farmaceutyczną Meditek, prowadzącą badania nad nowym lekiem ESH. To thriller, którego na pewno nie zapomnisz. Dlaczego?

Upokorzenie, przekroczenie granic strachu, bólu i wytrzymałości – „Pakt”, Anna Potyra
Paweł, stary przyjaciel komisarza Adama Lorenza powróciwszy z obczyzny, postanowił kupić poniemiecki Pałac i przywrócić mu lata świetności. Dwadzieścia lat temu w tymże majątku znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Obecnie nie ma po tym śladu i nikt nie wraca do tego tematu. Do czasu…