Dubaj krwią zbudowany, Marcin Margielewski, zaczytanyksiazkoholik.pl

„Dubaj krwią zbudowany”, Marcin Margielewski


Dubaj opływa złotem i krwią tych, którzy go budują. Wstydliwy sekret, który władcy Dubaju woleliby ukryć przed światem.

Porażający los ludzi, którzy poświęcają swoje życie, by inni mogli swoje wieść w luksusie. Biedni, brudni, umęczeni i kompletnie niewidzialni dla bogatych mieszkańców i turystów odwiedzających Dubaj. Setki tysięcy robotników pracujących przy budowie zachwycających świat budynków każdego dnia ryzykują życie w ciężkich warunkach i śmiertelnym upale. Transportowani do pracy jak bydło, mieszkający w przypominających ciężkie więzienie obozach. Tracą zdrowie, a często życie, składając je na ołtarzu pychy, jaką napawa władców budowana przez nich metropolia.
Oficjalnie tylko nieliczni giną na budowach. Dane podawane są rzadko i tylko wtedy, gdy nie da się ich ukryć, ale ambasady liczą każdego zmarłego obywatela. I każdego roku giną ich tu tysiące. Samobójstwa, choroby, udary, zawały, zatrucia. Historie kilku z setek tysięcy budowniczych Dubaju opowiada Marcinowi Margielewskiemu polski inżynier, który przez lata pracował dla największych deweloperów działających na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

To trzecia, po „Modelkach z Dubaju” i „Koszmarze arabskich służących” książka z serii „Niewolnicy”, opowiadającej o ludziach, którzy na Bliskim Wschodzie traktowani są jak zwykły towar.

Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka



Tytuł: Dubaj krwią zbudowany
Autor: Marcin Margielewski
Seria: Niewolnicy
Gatunek: literatura faktu
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 28-09-2021
Ilość stron: 312
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 39,99 zł


Dodaj komentarz


Czytaj także

Cyberpunk w wykonaniu Pomarańczowej Czapki – „Kopuła”

Książka z gatunku fantastyki, która od jakiegoś czasu wciąga mnie coraz bardziej. Tutaj mamy do czynienia dokładnie z fantastyką naukową – cyberpunkiem. Powieść skupiająca się na negatywnych konsekwencjach funkcjonowania ludzi w otoczeniu zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej.


Ruch naturalny w praktyce

„Ruch naturalny w praktyce”, Erwan Le Corre – dodaję do ulubionych

Nie ukrywam, że nieco sceptycznie podchodziłam do tej książki. Zastanawiałam się bowiem, czego to ludzie jeszcze nie wymyślą byle tylko zarobić. Z drugiej strony moją ciekawość wzbudziła właśnie objętość tej lektury, stawiając jedno podstawowe pytanie – jak to możliwe, że można napisać niemal 500 stron o… chodzeniu czy zginaniu się?