
„Stary Hotel” autorstwa Katarzyny Pylak
Druga połowa XIX wieku, rok 1895.
Książką „Stary Hotel” rozpoczynam recenzyjny rok 2020. Czytając książkę, przypomniał mi się hotel w Toruniu, w którym kiedyś nocowałam, w klimacie starego dworku. Autorka zabiera nas w XIX wiek. Poprzez książkę prowadzi nas niesamowicie miła Konstancja, której nie uderzyło do głowy to, iż jest panienką z tak zwanego dobrego domu, której mnóstwo rzeczy nie wypada jak np. gotowanie, czy to, by ogrodnik zwracał się do niej po imieniu. Nie przejmuje się tym, co powiedzą inni. I chyba od niej tego musimy się uczyć, aby nie zważać na to, co mówią inny, a robić to, co nam serce podpowiada. Ojciec Konstancji na łożu śmierci wyznaje jej, że nie jest tym, kim jest … Konstancja nie wie co o tym myśleć. Sprzątając gabinet ojca znajduje skrawek papieru z nazwą miejscowości i datą. Postanawia wyruszyć w podróż do Wierzchowisk i poznać prawdę, gdzie jak się później okaże, chyba ona jedyna jej tylko nie znała. Co ją spotka w Wierzchowicach? Czy grozić jej będzie niebezpieczeństwo? Czy pozna wreszcie prawdę? Książkę bardzo przyjemnie się czytało. Każdy to jest fanem książek, których akcja dzieje się w latach XIX wieku z nutą kryminalną polecam z czystym sumieniem.
Z niecierpliwością czekam na II część.
Pani Kasi Pylak bardzo dziękuję za książkę z dedykacją i autografem. Są to książki, gdzie cokolwiek by się działo zostaną ze mną do końca a nawet jeszcze dłużej. Dlatego też cenię najbardziej te, dedykowane bezpośrednio dla mnie.
Tytuł: Stary Hotel
Autor: Katarzyna Pylak
Cykl: tom 1
Wydawnictwo: Katarzyna Pylak
Data wydania: 13-12-2018
Ilość stron: 214
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładowa: 35,99 zł
Dodaj komentarz
Czytaj także

Niezwykle ciekawa książka „Pan K. na wolności” autorstwa Matei Vișniec
„Pan K. na wolności” autorstwa Matei Vişniec to dowód na to, że warto sięgać po różne książki nawet takie, na które byśmy na pierwszy rzut oka nie zwrócili uwagi. Literatura rumuńska z nutką polityczną.

Paulo Coelho
Brazylijski pisarz i poeta. Jego ojciec, Pedro, był inżynierem, a matka, Ligia, zajmowała się domem. W wieku siedmiu lat Paulo rozpoczął naukę w szkole jezuitów San Ignacio w Rio de Janeiro. Paulo nie przepadał za religijnymi tradycjami szkoły, jednak to w niej odkrył swoje prawdziwe powołanie – pisarstwo.