Dawid Waszak

Co w temacie nielegalnego udostępniania audiobooków, e-booków oraz książek sądzi Dawid Waszak?


Dlaczego pierwsza napisana książka „Narodziny zła” nie dała pisarzowi największej satysfakcji? Dlaczego tak ważne jest zrozumienie drugiego człowieka? Z rozmowy dowiecie się również co jest zmorą Pana Dawida. Zapraszam do lektury niezwykle ciekawego wywiadu.

Nie może się obyć bez zasadniczego pytania: Co zainspirowało Pana do napisania swojej pierwszej książki?

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia. Bardzo możliwe, że było to kilka, lub nawet kilkanaście czynników, które pojedynczo były niezauważalne jednak, kiedy w pewnym etapie mojego życia spotkały się razem to stwierdziły, że to jest ten czas, w którym powinienem otworzyć duszę i przelać to co siedzi we mnie na papier. Tak mogło być. Wtedy te czynniki stanęły w miejscu, tupnęły nóżką i powiedziały: „basta! Weź się Dawid do roboty”.

Które z Pana osiągnięć twórczych dało Panu największą satysfakcję i dlaczego?

Oczywiście moja pierwsza książka pt. „Narodziny zła” była dla mnie ogromnie ważna, jednak to nie ona dała mi największą satysfakcję. Wiem, że tak powinienem powiedzieć, bo to jest rzecz naturalna, ale jest jeszcze coś… Narodziny pomysłu, który nazwałem cykl Jarocin. Pracowałem nad nim bardzo długo i bardzo dużo wysiłku w niego włożyłem. Pierwsza część powstawała w 2015 roku i po jej przeczytaniu nie zanosiło się, że będą kolejne części. Stworzyłem tam celowy zabieg, który po przeczytaniu jej przez czytelnika rodzi jedno bardzo ważne pytanie. Pytanie jakże proste, ale jakże dobitne: „Cholera, o co mu chodziło?”…
… i w kolejnych częściach można było się dowiedzieć o co tak naprawdę chodziło. Cały cykl Jarocin był ciężki do napisania, ale to właśnie sprawia, że jest dla mnie wyjątkowy. Jestem z niego strasznie dumny. Mam oczywiście nadzieję, że po książki z cyklu sięgniecie.

Która z dotychczas przeczytanych książek zapadła Panu szczególnie w pamięć? I dlaczego?

Bardzo ciężkie pytanie. Większość książek, które przeczytałem zapadają mi w pamięć. Staram się z każdej powieści wyciągnąć to co najlepsze, dlatego nie potrafię podać tej jednej jedynej.

Jakimi zasadami kieruje się Pan w życiu?

Nie jestem skomplikowanym człowiekiem, dlatego też zasady, którymi kieruję się w życiu staram się, aby były proste. Najważniejsza z zasad moim zdaniem to nie ocenianie, tylko postawienie się na czyimś miejscu. Zdarzają się sytuacje, w których zamiast zrozumieć zachowanie drugiej osoby, oceniamy ją. Nie potrafimy zrozumieć dlaczego dana osoba postąpiła tak a nie inaczej, przez co reagujemy w nieodpowiedni sposób. Musimy być świadomi tego, że coś, co dla nas jest proste, nie koniecznie będzie takie dla kogoś innego. Pamiętajmy o tym. Zrozumienie.

Co inspiruje Pana do tworzenia nowych historii i przenoszenia ich na papier?

Najlepsze co może inspirować do tworzenia to życie. Wystarczy, że zaczniemy je doceniać, otworzymy oczy i zobaczymy coś więcej niż tylko czubek własnego nosa. Moją zmorą jest analizowanie wszystkiego, dzięki czemu nowe pomysły na powieści rodzą się bardzo szybko, ale nie koniecznie jest to dobre w życiu codziennym i kontaktach z innymi ludźmi. Czasem muszę się przestawić i nie patrzeć na niektóre tematy pod kątem dobrej historii.

Mieszka Pan w Jarocinie. Czy to było powodem osadzenia historia z cyklu „Jarocin” właśnie w tym mieście?

I tak i nie.
To znaczy mieszkam w Jarocinie i to było powodem osadzenia historii z cyklu Jarocin właśnie w moim mieście, ale nie do końca. Jarocin jest postrzegany jako kolebka rocka, a zależało mi, aby było również znane z czegoś innego, ponieważ uwielbiam Jarocin i to chyba jest wystarczający powód. Jest również drugi powód. Mógłbym osadzić akcję gdziekolwiek: Poznań, Wrocław, Bydgoszcz, Warszawa, ale zależało mi na tym, żeby wszystko co zostało opisane w książkach wydarzyło się w małym mieście. Zależało mi na takiej małomiasteczkowości ponieważ (a to już powtarzałem kilka razy) jeśli coś takiego mogło się wydarzyć w tak małym miasteczku, to mogło się wydarzyć wszędzie.

Czy jest szansa na przeczytanie kiedyś spod Pana pióra książki z innego gatunku niż dotychczas?

Przyznam się, że rozważałem coś takiego i zdradzę mały sekret zastanawiam się nad innym gatunkiem. Co prawda pracuję na razie nad storyline i nie mam jeszcze w tym roku w planach rozpisania powieści z tego gatunku, ale kto wie, może w przyszłym.

Mamy połowę wakacji. Jest Pan przed czy po urlopie? Jakie miejsca lubi Pan odwiedzać szczególnie w okresie urlopowym?

Jestem przed urlopem, ale już niebawem zaczynam, bo drugi tydzień sierpnia. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo przyznam, że jestem już zmęczony. Na początku roku postawiłem sobie bardzo ambitne plany i zmęczenie daje się już we znaki.
Co do drugiej części pytania, to nie mam jakiś szczególnych miejsc. Wszystko zależy od nastroju. Czasem wolę uciec na odludzie i wyciszyć się, odciąć od tego całego zgiełku, a czasem mam ochotę być wśród ludzi. W tym roku, mam ochotę się wyciszyć.

Okres pandemii COVID-19 to trudny czas zarówno dla pisarzy jak i czytelników. Czy wspierał Pan w jakiś szczególny sposób swoich odbiorców lub był wspierany przez wielbicieli Pana twórczości?

Okres pandemii sprawił, że mam jeszcze więcej pracy i jeszcze mniej czasu dla siebie. Oczywiście starałem się mieć stały kontakt z czytelnikami na mojej stronie i grupie. Bardzo ucieszył mnie fakt, że zwiększyła się dzięki temu ilość wejść na moją stronę. Organizowałem live i bardzo chciałem wam podziękować za to, że chcieliście na nich ze mną porozmawiać.
Tutaj chyba przyszedł już czas na małą reklamę, bo w drugiej połowie sierpnia planuje live i serdecznie wszystkich zapraszam.
Gościnnie również brałem udział w akcjach na innych stronach, co również mnie bardzo ucieszyło. Niestety nie udało mi się zrealizować wszystkiego co zaplanowałem, ale nic straconego zrobimy jeszcze w tym roku wiele miłych rzeczy.

Który moment w pisaniu książek jest dla Pana najtrudniejszy?

Wbrew pozorom nie jest najtrudniejszy pomysł na książkę i nie jest najtrudniejsze zakończenie. Najwięcej problemów sprawia mi etap, gdzie mam już napisane połowę książki. Wtedy dochodzą do mnie te najgorsze myśli, w których dochodzę do wniosku, że to co robię nie ma sensu, że nie jest wystarczająco dobre. Ten etap muszę jakoś przeczekać, a po nim wszystko idzie już „z górki”.

Kiedy możemy się spodziewać kolejnej Pana książki? Czy jest już na nią jakiś pomysł?

W tym roku niestety nie dam rady. Planuję rozpocząć pisanie nowej powieści w październiku, kiedy nadrobię już wszystkie zaległości. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w połowie 2021 r. będę mógł pochwalić się efektami.

Ostatnio jest dość głośno w temacie nielegalnego udostępniania audiobooków, e-booków, książek – co Pan o tym sądzi?

Tak zgadza się, ale gorsza jest postawa osób, które dodatkowo obrażają autorów. Można było się natknąć na komentarze typu:
„Powinieneś się cieszyć, że ktoś chce cię w ogóle czytać.”
„Ale jesteś skąpy.”
„nie masz wstydu zgłaszając naruszenie praw autorskich.”
W internecie jest strasznie dużo nienawiści. Mnie również ona dosięgnęła. Pamiętajmy, że autorzy nie otrzymują miesięcznego wynagrodzenia, tylko żyją ze sprzedaży książek. To nie jest nasz wymysł, czy skąpstwo jeśli chcemy, aby nasze książki były kupowane, a nie kradzione. Jeśli tak to będzie funkcjonować, to wydaje mi się, że w końcu autorzy przestaną pisać, bo będą musieli iść do pracy.
Jakże przykra sytuacja ostatnio spotkała mnie, kiedy sumując wszystkie ściągnięte pliki z większej ilości książek mnie okradziono niż się sprzedało. To jest przykre i mam nadzieję, że w końcu to się skończy.

Czego mogę Panu życzyć w najbliższym czasie?

Może wytrwałości i systematyczności, bo ostatnio niestety trochę mi tego brakuje.

Dziękuję bardzo i życzę wszystkim miłego dnia. Zapraszam oczywiście do siebie jak i do sięgnięcia po moją twórczość. Udanych wakacji wszystkim którzy są jeszcze przed i wytrwałości tym, którzy są już po.

Dziękuję za przemiłą rozmowę.



Dodaj komentarz


Tagi:

Czytaj także

Dzieci Sybiru - Tragiczne losy polskich dzieci na Wschodzie - Agnieszka Lewandowska-Kąkol - zaczytanyksiazkoholik.pl

„Dzieci Sybiru. Tragiczne losy polskich dzieci na Wschodzie”, Agnieszka Lewandowska-Kąkol

Wywiezione na „nieludzką ziemię”, rzucone w surowe, barbarzyńskie warunki, z dala od ojczyzny, rodziny, bliskich. Zmuszone do walki o przetrwanie i zbyt wczesnej dorosłości, do życia z piętnem przeszłości. Zbiór jedenastu opowieści o polskich dzieciach, które, wywiezione na Wschód, osierocone,


Albański motyl-Anna Stryjewska-zaczytanyksiazkoholik.pl

Albańska Saranda w książce pt. „Albański motyl”, Anna Stryjewska

„Albański motyl” to było moje kolejne literackie spotkanie z twórczością Anny Stryjewskiej. Wcześniej przeczytałam „Skradzioną kołysankę”, „Zośkę. Dopóki biło serce” oraz „Zośkę. Przepustka do szczęścia”. Jedna lepsza od drugiej, ale każda na swój sposób wyjątkowa. Autorka po raz kolejny oddała w nasze ręce przepiękną i pełną emocji historię. Tym razem jest to