Krzysztof Kwaśnica
Podsumowanie czytelnicze – grudzień 2020
Rok 2020 minął zaskakująco szybko niosąc ze sobą mnóstwo nowych dla mnie doświadczeń, zmian, nadziei. Większość z Was zna mnie na tyle, że wie, iż nie jestem fanką zamieszczania podsumowań czytelniczych związanych z całym rokiem. Jak rokrocznie Wam zaznaczam, każdy czyta w innym tempie, inny rodzaj literatury. Jedni bardziej wymagającą, inni lżejszą. Nie ważne ile książek w ciągu roku przeczytaliśmy, ważne, że w ogóle po nie sięgamy.
Książka, która zapada w pamięć – „Czop w ciele ojczyzny”, Krzysztof Kwaśnica
Cichy prowadził pierwszą w Polsce firmę Psychopompos, czyli towarzysz ostatniej podróży. Wieści o tego typu działalności rozchodziły się pocztą pantoflową. Facet potrzyma za rękę, skinie głową, wysłucha nim człowiek odejdzie z tego świata. Często za wsparcie wpisywali go w testamenty. W taki sposób udało mu się zdobyć pokaźny majątek.
Powieść Krzysztofa Kwaśnicy, „Czop w ciele ojczyzny”
Jakież to skutki spowodować może śmierć przyjaciela, zupełnie bezsensowna, w dodatku nieoczekiwanie, niechcianie i niesprawiedliwie upolityczniona? Toż to potwarz dla starych wyjadaczy, którzy w młodości niemal zęby potracili na działalności anarchistycznej! Albo spadając ze sceny, któż by im wyliczał