Być jak konduktor, przemysław Brych, zaczytanyksiazkoholik.pl

Magia pociągu- „Być jak konduktor”, Przemysław Brych


Przemysław Brych na wstępie swojej książki napisał „W krótkich, utrzymanych w rytmie stukotu kół pociągu relacjach jak w kalejdoskopie oglądamy zalety, sekrety i meandry codziennej służby konduktorskiej w pociągach osobowych…” W trakcie czytania dowiemy się, jak wygląda praca konduktora, ale przede wszystkim, dlaczego Przemysław nim został i jaką drogę musiał pokonać do założenia uniformu konduktorskiego. Droga nie była usłana różami, los mu nie sprzyjał, rzucał kłody pod nogi. Jak obecnie sam przyznaje „Jestem człowiekiem, dla którego kolej jest pasją, a pasja-pracą”. Moim zdaniem to najlepsze co może człowieka spotkać w przypadku życia zawodowego, aby praca była naszą pasją. Życzę tego każdemu.

„Lipiec to chyba jeden z najtrudniejszych miesięcy pracy, jeśli wziąć pod uwagę, jakim taborem się jeździ. Jeżeli trafisz na coś bez klimatyzacji, to już wiesz, że cały dzień będziesz korzystał z darmowej sauny.”

Książka fajniutka, kolej jest mi bliska, gdyż mój tata to emerytowany dyżurny ruchu. Jeden pracodawca przez całe życia. Plus jeszcze szkoła kolejowa w Lesznie, gdzie uczył przez pewien czas przedmiotów zawodowych. Jako dziecko zdarzało mi się z nim jechać na stację i bawić w kolejarza, wystawiać na niby bilety. Pamiętam również sytuację ze szkoły podstawowej, czwarta lub piąta klasa. W klasie miałam kolegę, którego mama również pracowała na kolei i wraz z Łukaszem posiadaliśmy legitymacje kolejowe. Pewnego dnia jadąc pociągiem z całą klasę do Wrocławskiego ZOO, uznaliśmy, że przecież nie musimy siedzieć w drugiej klasie i uparliśmy się, aby pójść do klasy pierwszej. Oczywiście nie udało nam się to. Jako dzieci często z rodzeństwem podróżowaliśmy pociągami, w końcu miało się legitymacje kolejowe. Pamiętam opowieść rodziców, jak mój starszy brat w wieku, hmm nie pamiętam ilu lat, ale nastoletnim (niepełnoletni) miał jechać do rodziny w Koszalinie, więc został „podrzucony” przez tatę do przedziału konduktorów oraz kierownika pociągu i w taki sposób sam odbył kilkugodzinną podróż. Kolejarze się znali, pomagali sobie. Nie zazdroszczę Przemysławowi użerania się z pasażerami. Wiem, jak jeden człowiek drugiemu potrafi być wilkiem i chcieć na siłę pokazywać swoją rację, nawet jeśli jej nie ma. Objęcie tejże książki patronatem medialnym było dla mnie ogromną przyjemnością, zwłaszcza z uwagi na sentyment do pociągów i dawnego zawodu mojego taty. Pociągi mają w sobie coś magicznego. Książkę czyta się lekko i przyjemnie, autor dostarczył nam historyjek, które powodują ogromny uśmiech na twarzy. Mimo iż sam kiedyś tego uśmiechu nie mógł okazywać.



Tytuł: Być jak konduktor
Autor: Przemysław Brych
Gatunek: literatura faktu / proza
Wydawnictwo: Komograf/Literacka PKP-Jazda
Data wydania: 08-09-2021
Oprawa: miękka
Cena rynkowa: 24,00 zł
Patronat medialny bloga


Dodaj komentarz


Czytaj także

Ostatni dzwonek - Beth O'Leary - zaczytanyksiazkoholik.pl

„Ostatni dzwonek”, Beth O’Leary

Najnowsza powieść Beth O’leary, autorki bestsellerowych Współlokatorów. Komedia miłosna idealna na świąteczne ferie i wszystkie romantyczne wieczory. Dwoje zaprzysięgłych wrogów. Upadający biznes hotelowy. Miłość to ostatnie, czego potrzebują. Dwoje hotelowych recepcjonistów – i arcywrogów – znajduje kolekcję starych obrączek ślubnych i rywalizując o to, które z nich zwróci je właścicielom, odkrywa własną historię miłosną.


Boskie równanie. W poszukiwaniu teorii wszystkiego, Michio Kaku, zaczytanyksiazkoholik.pl

Michio Kaku, „Boskie równanie. W poszukiwaniu teorii wszystkiego”

Jedno równanie unifikujące wszystkie oddziaływania i opisujące każde zjawisko – od ruchu rozszerzającego się Wszechświata po najmisterniejszy taniec cząstek subatomowych – taki cel stawiają przed sobą najwięksi fizycy na świecie. Byłoby to ukoronowanie całego dorobku nauki, prawdziwy Święty Graal fizyki – jeden wzór, z którego można byłoby wyprowadzić wszystkie pozostałe